Chodzi o to, że polski dystrybutor dopalaczy napisał, że mają one wartość wyłącznie kolekcjonerską i nie nadają się do spożycia. Natomiast oryginalna informacja (w jęz. angielskim) sugerowała, że jest to towar przeznaczony do konsumpcji. Zdaniem IH taka różnica w zapisach dyskwalifikuje towar jako przeznaczony do sprzedaży
- Sprawdziliśmy 34 partie dopalaczy, w których informacje zawarte na naklejkach w języku polskim zmieniały ich pierwotne przeznaczenie deklarowane przez producenta jako przeznaczone do spożycia – mówi Beata Manios, rzecznik Inspekcji Handlowej w Szczecinie. – Dlatego wydaliśmy decyzję o wycofaniu ich z obrotu.
Ponadto inspekcja wykazała szereg nieprawidłowości związanych nie tylko ze zmianą przeznaczenia produktów, ale również brak widocznych cen jednostkowych, brak ostrzeżeń w języku polskim związanych ze spożywaniem dopalaczy i ich właściwości, oraz zaklejanie obcojęzycznych istotnych informacji o produktach. Ponadto na towarze nie podano danych przedsiębiorcy wprowadzającego produkt na rynek.
- W związku z uchybieniami sprawa będzie miała swój finał w sądzie – dodaje Beata Manios.
W sprawie kontroli poprosiliśmy o komentarz rzecznika firmy World Wide Supplements Importer.
- Będziemy się odwoływać od decyzji inspekcji handlowej – mówi Piotr Domański.- Obecnie sklep funkcjonuje normalnie, jednak można w nim kupić jedynie akcesoria.
Przeczytaj również:
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?