Świńska grypa: U nas na razie nie ma paniki

Minister zdrowia uspokajała, że Polska jest przygotowana na walkę z ewentualną epidemią, a leków, które zwalczają grypę, jest u nas pod dostat kiem. Wirus grypy świń wyizolowany w Meksyku i USA nie był wcześniej stwierdzany u ludzi i świń. W jego le czeniu można zastosować leki, które skuteczne są również przy ptasiej grypie, jak Relenza i tamiflu. Sprawdziliśmy czy w szczecińskich aptekach można je kupić. Leków wprawdzie nie ma, ale też nikt o nie nie pyta. 

- U nas były jakiś czas temu, kiedy było głośno o ptasiej grypie, teraz już nie ma - usłyszeliśmy w jednej z aptek.

- To są leki, które zamawia się w hurtowni - tłumaczy kolejna farmaceutka. - Ale i z tym może być problem.

Jednocześnie władze zapewniają, że leki są zabezpieczone w ramach ministerialnej rezerwy i jeśli będzie taka potrzeba, na pewno trafią do chorych. Czy w Szczecinie istnieje realne zagrożenie świńską grypą?

- Potencjalne ryzyko jest, jednak w tej chwili minimalne – mówi Renata Opiela. - W Polsce nie stwierdzono jeszcze żadnego przypadku zachorowania na tę chorobę, ale może się zdarzyć, że ktoś przyjedzie z zagranicy zarażony.

Lotnisko w Goleniowie oraz szczeciński port dostały instrukcje od Granicznego Inspektoratu Sanitarnego, żeby pracownicy prowadzili akcję informacyjną na temat choroby wśród podróżnych. Wszystkie osoby wyjeżdżające z Polski są instruowane, że po przylocie do określonego kraju powinny się zastosować do zaleceń tamtejszych służb sanitarnych. Natomiast osoby, które wróciły do kraju są informowane, że w razie objawów grypy powinny niezwłocznie udać się do lekarza pierwszego kontaktu. Nie przeprowadza się natomiast żadnej dezynfekcji w tych miejscach.

Osoby, które wróciły z zagranicy, w przypadku wystąpienia w okresie około 10 dni od powrotu objawów chorobowych (np. podwyższona temperatura ciała, osłabienie, kaszel, brak apetytu, katar, ból gardła) powinny niezwłocznie udać się do lekarza POZ, najbliższego szpitala zakaźnego lub innej placówki leczniczej i poinformować o historii podróży. Lekarze w każdym przypadku stwierdzenia choroby zakaźnej, zawsze kontaktują się z sanepidem. W szczecińskich przychodniach jednak nie ma paniki.

- Pracujemy, jak zwykle - usłyszeliśmy w jednej z przychodni w Śródmieściu. - Dzisiaj nie mieliśmy żadnych zapytań, ani o samą chorobę, ani o szczepionki. Chociaż oczywiście sami lekarze są wyczuleni na każdy niepokojący objaw.

Osobom, które chcą wyjechać do krajów, gdzie stwierdzono przypadki zakażenia świńską grypą, zaleca się unikać bliskiego kontaktu z osobami wykazującymi objawy grypopodobne. Podczas kaszlu i kichania przykrywać usta i nos chusteczką. To pomoże zapobiec zakażeniu wirusem innych osób. Myć często ręce wodą z mydłem, unikać dotykania oczu, nosa i ust (wirusy i bakterie często rozprzestrzeniają się, gdy dotykamy skażonych powierzchni, a potem oczu, nosa i ust).

Grypa świń nie przenosi się przez żywność. Nie można zarazić się poprzez zjedzenie mięsa wieprzowego i produktów wieprzowych. Jedzenie prawidłowo przygotowanego i poddanego obróbce termicznej mięsa jest bezpieczne.

- W przypadku stwierdzenia świńskiej grypy najistotniejsza jest izolacja – mówi Renata Opiela. - Chory powinien unikać bliskiego kontaktu z innymi osobami, żeby ich nie zarazić. Nie ma na razie szczepionki skutecznej na tę chorobę. Można stosować szczepionki na zwykłą grypę, jednak nie zapewnia ona pełnej ochrony przed świńską grypą. Jak każdy rodzaj grypy jest ona obarczona śmiertelnością, jeśli dochodzi do powikłań.