Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta ducha a nie brzucha

Robert Duchowski
Robert Duchowski
O kartonowych talerzach malowanych farbami, zrujnowanej katedrze i mszach pod parasolem rozmawialiśmy z ks. inf. Romanem Kostynowiczem, ze szczecińskiej katedry.

Z czym kojarzą się księdzu święta Bożego Narodzenia?
Gdy ma się tyle lat, co ja i przeżyło się już tyle świąt to kojarzą się one z wieloma rzeczami. Jednak myślę, że zawsze na początek na myśl przychodzi rodzina i pierwsze Wigilie, które spędzałem we Lwowie.

Które święta najbardziej ksiądz zapamiętał?
Te zaraz po wojnie. Mieszkałem wtedy jeszcze w Warszawie. Była to kamienica, której dwa górne piętra spłonęły. Nadeszła Wigilia a my nie mieliśmy nic. Nie było choinki ani wytwornych potraw. Pamiętam, że nie mieliśmy nawet zastawy. Aby stół wigilijny jakoś wyglądał wycinałem talerze z kartonów i przyozdabiałem je farbami. Mimo tego że Wigilia była wtedy uboga, święta przeżywało się radośnie. Najważniejszym momentem była wyprawa na pasterkę. W drodze do kościoła śpiewało się kolędy, wtedy czuło się, że nadeszły święta.

Jak wyglądały pierwsze święta w Szczecinie?
Przyjechałem tu w lutym 1945 roku. Dostałem pracę w Instytucie Liturgicznym, byłem tam wychowawcą młodzieży. Z pierwszych świąt w Szczecinie pamiętam szczególnie pasterkę. Szliśmy na nią do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. W tamtych latach katedra była doszczętnie zniszczona.

Kiedy ksiądz trafił do katedry?
Po kilku latach pracy w Instytucie Liturgicznym poszedłem do seminarium duchownego. Na początku chciałem iść do Akademii Sztuk Pięknych, ale wygrało powołanie. W 1952 roku otrzymałem święcenia kapłańskie. Na początku nie chciano mnie wyświęcić, bo stwierdzono, że z takiego artysty księdza nie będzie. Jednak prymas Wyszyński wziął mnie na swoje sumienie i w końcu otrzymałem święcenia. Po święceniach pięć lat pracowałem w kurii goleniowskiej, potem jako pierwszy ksiądz dostałem się na studia do Torunia. Po studiach zostałem proboszczem w Kamieniu Pomorskim. Stamtąd w latach siedemdziesiątych trafiłem do szczecińskiej katedry.

Jak wtedy wyglądały święta w Szczecinie, czy dużo ludzi przechodziło do katedry na pasterki?
Na początku lat 70. nie było gdzie przychodzić. Kościół był jedną wielką ruiną. Lata 72-74 to czas odbudowy. Gdy pojawiłem się w katedrze zastałem tu cztery konfesjonały, tabernakulum i przeciekający dach. Gdy padało, trzeba było na mszy siedzieć pod parasolem. Bywały więc pasterki na które wierni musieli przyjść z parasolami. Dość komicznie wyglądało także śpiewanie kolęd. W Szczecinie mieszkali ludzie z różnych części Polski, każdy był inaczej nauczony śpiewania. Na pasterce wszyscy się przekrzykiwali, bo każdy chciał śpiewać po swojemu.

Co według księdza jest najważniejsze w świętach Bożego Narodzenia? O czym nie można w te święta zapomnieć?
Pamiętajmy, aby były to święta ducha a nie brzucha. Ważne, aby ten czas poświęcić rodzinie i najbliższym

Jak ksiądz w tym roku spędzi święta?
Spędzę je razem z innymi księżmi z katedry. Wieczorem w dzień Wigilii siądziemy razem do stołu. Jak zwykle będzie barszcz z uszkami, pierogi, ryby no i oczywiście kutia. Potem wymienimy się prezentami. Po wspólnej kolacji większość księży jedzie jeszcze do swoich rodzin na Wigilię, a potem na pasterkę.

Wypatrują księża pierwszej gwiazdki?
Zawsze komuś to zlecamy. Siadamy do stołu dopiero, gdy dostaniemy informację, że już gwiazda pojawiła się na niebie.

Co chciałby ksiądz dostać w tym roku pod choinkę?
Nie mam jakiś konkretnych oczekiwań. Ważniejsza od tego co dostanę jest sama intencja. Inaczej było, kiedy byłem dzieckiem. Wtedy prezenty były bardzo ważną częścią świąt. Pamiętam, że kiedyś dostałem klocki, bardzo mnie to ucieszyło.

Anna Gawriołek

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto