Na komisariat na Pogodnie zgłosił się mężczyzna, który powiadomił, że jest szantażowany. Miał on być wcześniej wywieziony do lasu, gdzie grożono jemu i jego rodzinie. Szantażyści mieli zażądać od mężczyzny pieniędzy. Na miejsce spotkania wybrali parking przed Lidlem na Niebuszewie.
Przemysław Kimon powiedział, że policyjna grupa operacyjna pojawiła się w umówionym miejscu w cywilu. Podczas obserwacji rozmowy szantażowanego i dwóch szantażystów doszło do "gorącej gestykulacji i szarpaniny" - powiedział rzecznik. Wówczas policjanci wybiegli z samochodu. W biegu jeden z funkcjonariuszy oddał prawdopodobnie przypadkowy strzał, który rykoszetem trafił szantażystę. Rzecznik powiedział, że policjanci wołali: "Stój policja".
Według informacji przekazanych policji, w całej sprawie chodziło o rozliczenia finansowe.
Jak poinformował rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon, mimo natychmiastowej reanimacji mężczyzna zmarł.
Na miejscu trwa zabezpieczanie śladów. Są też prokurator i przedstawiciele policyjnego wydziału kontroli.
Policja ujęła drugiego z mężczyzn, który miał być sprawcą porwania. Według wstępnych ustaleń, napastnicy nie byli uzbrojeni.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?