O sprawie pisaliśmy tydzień temu. O pomoc zwrócili się do nas mieszkańcy jednej z kamienic przy ulicy Niemierzyńskiej. Od kilku lat nie mogli swobodnie korzystać ze swojego strychu. Powód – wlatujące tam przez niezabezpieczone okna ptaki i odchody, które pozostawiały na podłodze.
– Całe poddasze jest pokryte grubą warstwą fekaliów – skarżyli się mieszkańcy. – Pranie, które tam wieszamy musi być przykrywane folią, bo inaczej i tak musi wrócić do czyszczenia.
Zdarzało się nawet, że na strychu lądowały zwłoki ptaków.
Mieszkańcy prosili zarządcę o wyczyszczenie strychu i naprawienie okien, żeby odciąć ptactwu drogę na ich strych. Bezskutecznie. Dopiero po naszym telefonie ZBiLK wysłał na feralny strych pracownika, który miał ocenić sytuację. Prawdopodobnie ocenił ją tak samo, jak mieszkańcy i redakcja MM, bo już po dwóch dniach podłoga była wymyta, a w części okien pojawiły się szyby.
Po kilku dniach wszystkie okna były już zabezpieczone a ze strychu zniknęły śmieci i niepotrzebne sprzęty.
– W końcu będziemy mogli normalnie korzystać ze strychu – mówi pan Roman. – Teraz, kiedy nie będzie już ptaków, będzie dużo łatwiej utrzymać poddasze w czystości. W końcu jest tak, jak powinno!
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?