Igor Podeszwik, twórca inicjatywy „Nowy Szczecin” wystosował list do prezydenta Szczecina, Piotra Krzystka.
- Wnoszę o wyznaczenie i oznakowanie na terminie miasta stref bez grabienia, gdzie liście będą mogły przeleżeć do wiosny - napisał uzasadniając, że liście stanowią schronienie dla jeży. - Dlatego wzorem Wrocławia warto wyznaczyć i oznakować na terenie miasta strefy bez grabienia liści.
Tych zwierząt już nie spotkasz - gatunki, które wyginęły w ciągu Twojego życia
Podeszwik przypomina prezydentowi, że jeże nie tylko są chronione, ale również wymagają ochrony czynnej, co regulują rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 roku w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną.
- Ochrona ścisła polega na całkowitym zakazie bezpośredniej ingerencji człowieka w środowisko jeży, to jest pozyskiwania, przemieszczania, niszczenia i zabijania jeży - wyjaśnia. - Ochrona ścisła jeży zmierza do maksymalnego ograniczenia ich śmiertelności. Ochrona ta obejmuje wszystkie naturalne siedliska jeży, czyli tam, gdzie żyją i są spotykane.
Powołuje się też na Stowarzyszenie "Nasze jeże", które publikuje wiele cennych porad, w tym dotyczących opieki nad jeżami jesienią i zimą, z których warto skorzystać.
Przypomina też preambułę Uchwały Rady Miasta Szczecin z 22 stycznia 2019 roku w sprawie przyjęcia Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt w Szczecinie w 2019 r. W niej znalazł się zapis: „Człowiek winien jest zwierzętom, jako istotom zdolnym do odczuwania cierpienia, poszanowanie ich praw, opiekę i ochronę”.
Czy służby prezydenckie przychylą się do propozycji? Jeszcze tego nie wiemy. List dopiero wpłynął do prezydenta.
Małe zające i wiewiórki w Dzikiej Ostoi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?