Strajk okiem Anglików, czyli "Trzy dni w Szczecinie"

Ze względu na zainteresowanie filmem organizatorzy przygotowali około 500 miejsc dla chętnych. Wstęp jest wolny.

"Three days in Szczecin" to fabularyzowany dokument w reżyserii Lesliego Woodheada. Obraz powstał w 1976 r. w Wielkiej Brytanii. Dramat dokumentalny rekonstruuje przebieg wizyty najwyższych władz PRL, z Edwardem Gierkiem i Piotrem Jaroszewiczem na czele, w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego w styczniu 1971 r. podczas strajku robotniczego. Polska premiera filmu odbyła się na początku tego roku w Szczecinie po 37 latach od premiery światowej.

Polski Szczecin "gra" Manchester, a słynne dziewięciogodzinne spotkanie w świetlicy stoczniowej z 24 na 25 stycznia 1971 roku powstało w studiu filmowym.

Reżyser filmu był znany z podejmowania bieżących tematów, miał na swoim koncie film o wojnie wietnamskiej, o muzyce rockowej. Podjął też polski temat.

- Chciał nakręcić film o tym jak potrafią organizować się robotnicy. Jego scenarzystą był Bolesław Sulik (od końca lat 50. pracował jako dziennikarz, pisząc m.in. do polskiego miesięcznika literackiego "Kontynenty" i recenzje filmowe dla tygodnika "Tribune". W późniejszym czasie współpracował z Radiem Wolna Europa i "Kulturą". Na początku lat 60. został absolwentem reżyserii, tworzył scenariusze filmowe, później był reżyserem telewizyjnym - przyp. red.) - mówi Eryk Krasucki, historyk Uniwersytetu Szczecińskiego, który obejrzał film. - W filmie trudno szukać wielkich gwiazd, ale bardzo znanym aktorem był wówczas Leslie Sands, który wcielił się w rolę Edwarda Gierka. W filmie pokazano postać Edmunda Bałuki (przywódca strajku stoczniowego ze stycznia 1971 roku zagrał Kenneth Colley - przyp. red.) to właśnie wokół niego koncentruje się film.

Projekcję zorganizowano w ramach współpracy Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie, Polskiego Towarzystwa Socjologicznego oraz Instytutu Socjologii Uniwersytetu Szczecińskiego w ramach 15. Ogólnopolskiego Zjazdu Socjologicznego.

(jasz)