Strajk kobiet w Szczecinie. Środa na placu Solidarności. Przyszło tysiące osób!

Wydarzenie zaplanowano na godz. 13 na pl. Solidarności w Szczecinie. Już kilkadziesiąt minut wcześniej można było zobaczyć w centru miasta liczne grupy osób wybierające się na strajk. Kiedy się rozpoczął, zebrani już nie mieścili się na placu, chodzących się ludzi można było zobaczyć przy ul. Matejki, pl. Hołdu Pruskiego czy pl. Żołnierza. Głównie była to młodzież, ale nie brakowało też osób po 30, w średni wieku i starszych.

Manifestacja rozpoczęła się m.in. od hasło: „Kaczyński nas nie wykończy, to my wykończymy Kaczyńskiego”. Z głośników można usłyszeć m.in utwory Taco Hemingwaya i Marii Peszek. Później przemowę zaczęła prof. Inga Iwasiów.

- Nie wybieram się do kościoła, bo nigdy do niego nie chodziłam. Ale powiem wam, ludzie wierzący, a zwłaszcza księża. Nie udawajcie dzieci, które nie wiedziały do czego prowadzi to wszystko. Nie udawajcie, że tego nie chcieliście. Nie zamierzam niczego wam burzyć, wasze świątynie zostały wzniesione także za moje pieniądze - mówiła Iwasiów.

Później głos zabrała Maria Schneider, kandydatka na do Sejmu z list KO w 2019 roku:

- Nie pozwolimy podnosić na nas ręki, bo rewolucja jest kobietą. Dziwicie się, że kobiety mówią tyle brzydkich słów. Trzeba było nas nie wkur... Nie mamy nic do Boga i Kościoła. Wkur... nas obsługa naziemna!

Następnie tłum ruszył w stronę pl. Żołnierza Polskiego, aby przejść głównymi arteriami i placami miasta. Protestujących pozdrawiali m.in. pracownicy sądu, kierowcy, którzy trąbili i machali do maszerujących.