Stoimy w korkach

– Codziennie w godzinach szczytu jest to samo – żali się Zygmunt Strzępka, który mieszka w okolicy ul. Krakowskiej. - Korki, w których trzeba stać nawet po kilka zmian świateł. Odwozimy tędy dzieci do szkoły, nie możemy wybrać innej drogi. W tym miejscu ktoś powinien zmienić synchronizację świateł.

Rzeczywiście, zielone światło dla aut jadących ul. Europejską świeci znacznie dłużej niż to dla jadących ul. Krakowską, czy Wrocławską. Najgorzej jest właśnie na Wrocławskiej. Tam do ruchu próbują się również włączać auta z podporządkowanej ul. Kingi. W efekcie powstaje korek na kilkaset metrów.

– Europejska ma dwa pasy ruchu, więc auta szybko opuszczają to skrzyżowanie – dodaje Strzępka. – Można by więc skrócić ich zielone światło i pozwolić w tym czasie przejeżdżać autom z ulic prostopadłych.

O problemie poinformowaliśmy policję.

– Możemy rozważyć taką możliwość – mówi Dariusz Zajdlewicz ze szczecińskiej drogówki. – Podczas jednej tury świateł przejeżdża zaledwie pięć, sześć samochodów. Skoro przebudowa ronda ma potrwać do lipca, to byłoby wskazane usprawnienie ruchu.

– To jest jakieś rozwiązanie – powiedział Roman Siemczyk, inżynier kontraktu budowy ronda. – Ale o tym decyduje Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Okazuje się jednak, że tam nie widzą takiej potrzeby.

– Ul. Europejska ma priorytet w stosunku do Krakowskiej – mówi Marta Kwiecień - Zwierzyńska z ZDiTM. – Działanie świateł jest więc zgodne z programem sygnalizacji w tym miejscu.