Rząd będzie starał się znów sprzedać stocznie, cała procedura rozpocznie się na nowo.
- Stoczniowcy mają już dość! - mówi Fidura. - Zostali pozostawieni sami sobie. Szczecin na pewno będzie protestował.
W poniedziałek minister skarbu Aleksander Grad potwierdził, że Katarczycy nie wpłacili pieniędzy za stocznie. Rząd zgłosił się już co prawda do Komisji Europejskiej z prośbą o ponowne przedłużenie terminu sprzedaży stoczni, ale stoczniowców ta wiadomość nie satysfakcjonuje.
Zobacz też: Pieniędzy za stocznię nie ma, minister się martwi |
- Rząd może sobie przedłużać terminy, ale ludzie tego nie wytrzymają – mówi Krzysztof Fidura, szef NSZZ Solidarność Stoczni Szczecińskiej Nowa. - Teraz w pierwszej kolejności rząd powinien zabezpieczyć pracowników. Stoczniowcy zostali pozostawieni sami sobie. Tyle osób zostało zaangażowanych w ministerstwie do sprzedaży stoczni i nic z tego. To skandal i porażka.
Minister podczas wczorajszej konferencji prasowej zaapelował do stoczniowców o przyjmowanie innych ofert pracy, ponieważ „sytuacja dzisiejszego stoczniowca jest trudna”.
- Szczecin jest w najgorszej sytuacji – mówi Fidura. – Nie ma tu 4 tysięcy miejsc pracy dla wszystkich, to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Dlatego będziemy protestować i to właśnie tu, w Szczecinie. Mamy już deklaracje naszych kolegów z Gdańska.
Jacek Kantor, przewodniczący Solidarności ’80 jest równie zawiedziony.
- Tyle miesięcy karmiono nas złudzeniami, tymczasem jak widać na razie szans na sprzedaż stoczni nie ma – mówi Jacek Kantor.- Jesteśmy ogromnie zawiedzeni zapewnieniami rządu, premiera Tuska i ministra Grada. Oni są za to odpowiedzialni. W maju ogłaszają sukces i karmią ludzi nadzieją, tymczasem już w sierpniu wszystko okazuje się porażką.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?