Podczas poniedziałkowej manifestacji przed bramą główną Stoczni Szczecińskiej Nowa, na którą przyszło ponad 400 osób, Krzysztof Piotrowski prezes Holdingu Stoczniowego w upadłości przekonywał, że wznowienie produkcji w stoczni jest możliwe dzięki pieniądzom, które znajdują się na koncie syndyka.
Takie samo stanowisko przedstawił podczas wtorkowego spotkania w auli Szkół Salezjańskich, na którym również pojawiło się kilkaset osób.
Jednak decyzja w tej sprawie należała do Sadu Rejonowego w Szczecinie. Sąd odrzucił jednak wniosek Krzysztofa Piotrowskiego argumentując, że na ponowne otwarcie zakładu muszą zgodzić się wszyscy wierzyciele. A ci nie są jednomyślni.
Piotrowski będzie mógł jeszcze odwołać się od tej decyzji do sądu upadłościowego.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?