Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Start Lublin - Wilki Morskie. Trzeba podtrzymać dobrą passę

Anna Pasztor
Archiwum
Koszykarze King Wilków Morskich w sobotę zagrają w Lublinie z miejscowym Startem. Początek meczu o godz. 18. Wilki Morskie liczą na pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie.

- Gramy po pięciu dniach, więc nie mamy całego tygodnia na odpoczynek, ale myślę, że to nam wystarczy, by przygotować się do meczu najlepiej jak potrafimy - mówi środkowy Wilków, Uros Nikolić. - Bardzo chcielibyśmy po zwycięstwie u siebie odnieść zwycięstwo na wyjeździe, które popchnęłoby nas na dobre tory.

Zespół z Lublina w bieżących rozgrywkach radzi sobie podobnie jak Wilki. Start zajmuje 11. miejsce w tabeli, a na swoim koncie ma dwie wygrane i pięć porażek. Lublinianie zdołali pokonać Polpharmę Starogard Gdański 77:68 oraz w ostatniej kolejce Śląsk Wrocław 75:68, a przegrali z MKS Dąbrowa Górnicza 59:61, Turowem Zgorzelec 66:76, Asseco Gdynia 52:83 i AZS Koszalin 60:73.

W meczu we Wrocławiu w ekipie Startu wyróżnił się amerykański obwodowy Nick Kellogg, rzucając dla swojej drużyny 20 punktów. Młody rozgrywający Jan Grzeliński dołożył do puli 18 oczek.

Wilki nie najlepiej zaczęły rozgrywki, ale z każdym meczem gwarantują kibicom niesamowite emocje. Nie inaczej było w poniedziałek w Szczecinie, kiedy po walce nerwów w końcówce pokonały jeden z czołowych zespołów ligi, Polski Cukier Toruń 90:89. To było drugie zwycięstwo w sezonie, które daje szczecinianom 12. miejsce w tabeli. Wilki pokazały się z dobrej strony, grając koszykówkę szybką, ale przy tym rozważną i konsekwentną.

To był rewelacyjny mecz Pawła Leończyka, który zdobył rekordową ilość punktów w Tauron Basket Lidze, czyli 30. Rozkręca się także Korie Lucious, który skończył mecz z dorobkiem 17 punktów i 10 asyst na swoim koncie. Wspomnieć trzeba też o Łukaszu Majewskim, bo kapitan Wilków zachował zimną głowę. W ostatnich sekundach spotkania najpierw wywalczył faul, a po chwili oddał rzut wolny na miarę zwycięstwa całego zespołu. Celowo spudłował drugi rzut wolny, by rywale mieli mniej czasu na szybki rzut ostatniej szansy. Nawet to im się nie udało.

Na papierze mocniejszy skład mają szczecinianie, ale swoją wartość muszą jeszcze potwierdzić w sobotni wieczór na parkiecie. Wilki powinny uważać na lidera zespołu z Lublina, Nicka Kellogga, który rzuca średnio po 14 punktów w meczu i jest najlepszym strzelcem. Dostęp pod kosz będzie blokował im Igor Czumakow, ukraiński środkowy. Istotną rolę w zespole z Lublina odgrywa także Grzeliński. Szczecinianie pokazali już, że potrafią walczyć do końca i taką walkę zapewniają też w tym meczu.

- To będzie trudny mecz, jak każdy na wyjeździe, kiedy gra się w obcej hali i bez dopingu swoich kibiców - dodaje Nikolić. - Jeśli zagramy tak, jak przez większość meczu z Toruniem, to spotkanie ze Startem może być dla nas szczęśliwe.

Przed spotkaniem z Polskim Cukrem dało się słyszeć plotki, jakoby Wilki rozglądały się już za nowym szkoleniowcem. Na szczęście trener Marek Łukomski wygrał i trochę te plotki uciszył. Szkoda tylko, że doszły one również do niego przed meczem, bo to nigdy nie zapewnia komfortu pracy. Całej drużynie zależało mocno na wygranej z ekipą z Torunia i sporą radość było widać tuż po zakończeniu starcia, gdy zawodnicy pośpieszyli właśnie w stronę trenera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto