Mimo że piłkarze Stali utrzymywali przewagę jeszcze na 20 minut przed końcem meczu, spotkanie skończyło się remisem 1:1.
- Będę trzymał kciuki za naszą drużynę w dalszych spotkaniach – mówi Krzysztof Nowotniak, który na mecz przyszedł z córkami. – Mieszkam na Żelechowej i zawsze staram się być na meczach, które rozgrywane są na naszym osiedlowym stadionie. Ładna pogoda, przyjazna atmosfera, to przyciąga kibiców. Tutaj nie ma burd, jest blisko, dlatego lubię tu przychodzić z dziećmi.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?