Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadion Pogoni: kiedy piłkarze wrócą na obiekt? Gdzie będą siedzieć kibice?

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Stadion Pogoni - stan 16 lipca 2020.
Stadion Pogoni - stan 16 lipca 2020. Jakub Lisowski
W czwartek rozpoczęły się prace związane z przesuwaniem boiska w stronę trybuny zachodniej. W związku z tym likwidowana jest murawa, którą klub zakupił rok temu.

Klub zdecydował się na zmianę murawy, gdyż ta stara była już w złym stanie i były obawy, czy przetrwa kolejny sezon. Uznano, że lepiej zapewnić drużynie dobre warunki i kupić nową. Inwestycję zrealizował jeden z partnerów Pogoni. Koszt - ok. miliona złotych.

Po roku murawa ze stadionu miała zostać przeniesiona na inne boisko - taka była informacja z klubu, więc tym bardziej wielu kibiców zdziwiło, że ekipy remontowe jej nie przenoszą, ale zdzierają.

- Przenoszenie zabrałoby więcej czasu i byłoby równie kosztowne co zakup nowej - twierdzą jedni. - Szkoda wydanego miliona - uważają inni.

ZOBACZ TEŻ:

Przesuwanie boiska na Stadionie Pogoni Szczecin - stan 16 lipca 2020.

Stadion Pogoni. Prace z przesuwaniem boiska w stronę trybuny...

Czy starej murawy nie można było jednak wykorzystać na innym boisku na Twardowskiego bądź w Szczecinie?

- Wykonawca nie miał ujętych w kosztorysie prac związanych z przeniesieniem murawy na inne boisko. Przypomnę, że w momencie wyboru wykonawcy, na obiekcie znajdowała się kilkunastoletnia murawa, która miała trafić na przemiał. W czasie kiedy realizowano prace przy budowie stadionu, została ona w 2019 r. wymieniona z inicjatywy Pogoni i nie były to roboty objęte kontraktem na budowę stadionu. Wykonawca realizuje zatem teraz prace zgodnie z pierwotnymi ustaleniami - mówi Piotr Zieliński z Urzędu Miasta.

Miasto dogadało się z inwestorem, że ten ma dwa miesiące, by starą murawę zlikwidować, podobnie jak system nawodnienia i ogrzewania, a następnie instalacji nowych elementów systemu i na końcu rozłożenia nowej murawy. Pogoń też wie, że czas prac zajmie minimum 8 tygodni. Prace ruszyły błyskawicznie, ale raczej nie da się ich mocno przyspieszyć. To oznacza, że na początku nowego sezonu piłkarskiego (ma ruszyć w drugiej połowie sierpnia) Pogoń nie będzie grała w Szczecinie. Teoretycznie mogłaby wrócić na Twardowskiego w połowie września, ale... może być z tym duży problem i nie chodzi o trawę, ale o nową część obiektu, która obecnie jest wykańczana (dwie trybuny, parkingi, budynek Centrum Dzieci i Młodzieży).

Kibice na meczu Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice

ZDJĘCIA z meczu Pogoń - Piast. Kibice, odszukajcie się na fotkach!

Dwie trybuny miały być oddane w użytkowanie do końca czerwca, a mamy połowę lipca i jeszcze wiele pracy przed budowlańcami. Miasto już sygnalizowało, że będzie poślizg ok. dwóch miesięcy. Zasłyszane na stadionie - mogą być nawet trzy miesiące, a nie wiadomo, jak długo potrwają procedury kontrolne i przejęcia połowy stadionu. Mówi się, że minimum dwa tygodni, a może i miesiąc. To z kolei będzie oznaczać - że kibice na nową część stadionu trafią w październiku.

Co z Portowcami? Liga nie zgodzi się, by Pogoń do października rozgrywała tylko spotkania wyjazdowe. W grę wchodzą różne opcje: przeniesienie domowych spotkań na inny obiekt albo granie na Twardowskiego i użytkowanie obecnej trybuny niskiej.

CZYTAJ TEŻ:

ZADŁUŻENIE POGONI I POŻYCZKI

- W okresie po awansie do ekstraklasy wystąpiły duże zmiany w finansach, bo i takie zajść musiały - tłumaczył prezes Adamczyk, przedstawiając dziennikarzom wykresy. - Nastąpił olbrzymi skok kosztów, w porównaniu do przychodów. 

EPA ratowała Pogoń pożyczkami w każdym sezonie. Szczyt tego okresu przypadł na sezon 2013/2014 - suma udzielonych pożyczek wynosiła 12,36 mln zł. Jeżeli dołożymy do tego także kapitał zakładowy wpłacony przez EPA, zaangażowanie tej firmy w klub w tamtym okresie sięgnęło przeszło 21 mln zł.   

- Są to pożyczki udzielone przez EPA oraz odsetki od tych pożyczek, ponieważ nie były one spłacane w każdym okresie - tłumaczy Tomasz Adamczyk. -  Chcieliśmy, by po awansie do ekstraklasy i zaistnieniu tam, klub mógł już się finansować z własnych, zarobionych środków. 

W kolejnych latach, po sezonie 13/14, nastąpiło dokapitalizowanie spółki z 9 milionów na 14, a pożyczka firmy EPA została zamieniona na kapitał akcyjny. 

- W kolejnych latach także były udzielane pożyczki, bez tego by się nie obyło, ale już tu już pewna stabilizacja - przekonuje Adamczyk. - Poziom pożyczek udzielonych wynosi 10,5 mln zł. We wcześniejszych latach wpływały pewne sumy transferowe do klubu, ale właściwie do sezonu 17/18 nie miały one większego udziału. Po sezonie 16/17 stanęliśmy przed pytaniem, co dalej, by móc rozwijać klub. Jeżeli chodzi o ostatni okres, okres rozwoju, to pojawiły się środki z transferów.

Obecnie zadłużenie Pogoni wobec firmy EPA wynosi prawie 15 milionów złotych.

Sprawdzamy finanse Pogoni Szczecin. Ile zarobił klub i czy j...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto