W lipcu ub. r. podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na obozie harcerskim w Podgrodziu pod Nowym Warpnem protestowała grupa kilkudziesięciu osób związanych z Komitetem Obrony Demokracji.
Jeden z manifestantów, Paweł Jackowski trzymał niewielką tabliczkę z napisem "Dzisiaj pałac, jutro ciupa, nie prezydent, ale d...". To ostatnie słowo nie było zakropkowane.
CZYTAJ TEŻ:
Prokuratura oskarżyła Jackowskiego o znieważenie Prezydenta RP. Chciała dla oskarżonego prac społecznych. Trzy miesiące temu Sąd Okręgowy w Szczecinie umorzył sprawę, uznając, że stopień jej szkodliwości jest znikomy. Jednocześnie przyznał, że słowo na "d" jest obraźliwe, ale w tym konkretnym przypadku nie doszło do znieważenia głowy państwa.
Sąd dał wiarę oskarżonemu, że nie chciał obrazić prezydenta, a jedynie zaprotestować przeciwko sposobowi sprawowania prezydentury przez Andrzej Dudę.
ZOBACZ TEŻ:
Prokuratura zaskarżyła wyrok, dlatego zajął się nim w czwartek Sąd Apelacyjny.
Sąd utrzymał wyrok w mocy. Ostro skrytykował apelację prokuratora, który chciał uchylenia wyroku i ponownego procesu. Sąd wytknął prokuratorowi, że jego apelacja zawierała nieścisłości, błędy, a nawet drobne kłamstewka.
- Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił dowody. Nie ma podstaw, aby uchylać tamten wyrok - orzekli w czwartek sędziowie apelacyjni.
Paweł Jackowski nie ukrywał po rozprawie zadowolenia. - Po cichu liczyłem na takie rozstrzygnięcie - powiedział.
ZOBACZ TEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?