Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sobota na dwóch kółkach

Anna Folkman
Anna Folkman
W sobotni poranek na żużlowym stadionie ścigali się mali rowerzyści. Dzięki gorącemu dopingowi rodziców i znajomych dali z siebie wszystko i spisali się na… prawdziwe puchary.

Godzinę przed wyścigiem rozpoczęły się zapisy. Do zawodów zgłosiło się około pięćdziesięciu rowerzystów w wieku szkolnym. Najstarsi, którzy mogli wziąć w nim udział byli uczniami gimnazjum. Punktualnie o godzinie 11 zabrzmiał pierwszy gwizdek.

Wystartowali najmłodsi uczestnicy z zerówki i pierwszej klasy. Potem kolejni. Beniamin Rychliński przyjechał na zawody z rodzicami i rodzeństwem. Wywalczył drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej.

- Jesteśmy pierwszy raz na takiej imprezie - mówi Agnieszka Rychlińska, mama Beniamina. – Jest super. Pogoda dopisała, świeci słoneczko, ale jest mroźno. Rodzice martwią się o pociechy, żeby się nie przeziębiły, a one tak są przejęte zwodami, żet nic nie czują. 

Przy skocznej muzyce startowali kolejni zawodnicy. Walka była zażarta. Jak na prawdziwych zawodach zgrzytowi łańcucha i klikaniu wpinanych w zaczepy butów towarzyszyły odgłosy wysiłku i zmęczenia, ale także serdeczny doping. Zawodnicy jechali najpierw jedno, a w finale dwa okrążenia wokół stadionu.

- Najważniejsze, żeby dzieci wyciągnąć z domu – mówi Janusz Sekściński, z SKS Czarni Szczecin, organizatora imprezy. – Nie siedzą przed telewizorem, dobrze się bawią i jeszcze dostaną nagrody. Mamy puchary, małe torciki sponsorowane przez cukiernię i akcesoria rowerowe.

Paweł bardzo się denerwował przed startem, ale wspierany przez mamę, siostry i babcię nie miał wyjścia, musiał stanąć na podium.

- Bałem się – przyznaje Paweł Bohdziewicz, który przyjechał na wyścig aż z centrum. – Cieszę się, że udało się zdobyć trzecie miejsce. Nie zawiodłem moich kibiców.

Babcia i mama z zachwytem oglądały wręczanie pucharów. To pierwszy taki sukces Pawła.

Kolarze, organizatorzy i kibice mimo, że oczekując na wyniki tupali z zimna bawili się doskonale. Z pucharami czy z nagrodami pocieszenia i tak opuścili stadion uśmiechnięci.

Najbardziej zadowolony była Maciej Radziszewski. Wśród sześciu zawodników z klubu SKS Czarni Szczecin był pierwszy i wywalczył puchar prezesa.

Gratulujemy zwycięzcom i życzymy dalszych sukcesów kolarskich!

Fot. Anna Maciejewska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto