W Kijewie przy autostradzie wiatr powalił drzewo na linię wysokiego napięcia odpowiedzialną za dostarczanie prądu na znaczny obszar Prawobrzeża. Drzewo nie uszkodziło jednak linii.
Dwaj mężczyźni próbowali dokonać wycinki i zabrać drzewo do domu na opał. W chwili ściągania drzewa przewód był pod napięciem. Mężczyzni przerwali kabel. Skutkiem tego jeden z nich został porażony prądem o natężeniu 110 tys. volt. Zginął na miejscu. Drugiemu nic się nie stało.
- ENEA nie jest winna, sprawcy sami uszkodzili linię. Przewody były pod dużym napięciem, gdyż dostarczamy nimi prąd na Prawobrzeże – powiedział Jarosław Dobrzyński, rzecznik szczecińskiej ENEI.
Policja bada okoliczności zdarzenia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?