Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impreza na Gumieńcach zakończyła się śmiercią dwóch osób. Pili "lewy" alkohol

Mariusz Parkitny
Zmarły już dwie osoby. Trzecia jest w szpitalu. Jej stan na szczęście jest dobry. Czwarty mężczyzna wrócił do domu, bo dwa kieliszki nie zrobiły na nim wrażenia.
Zmarły już dwie osoby. Trzecia jest w szpitalu. Jej stan na szczęście jest dobry. Czwarty mężczyzna wrócił do domu, bo dwa kieliszki nie zrobiły na nim wrażenia. Archiwum
Lekarz był przekonany, że mężczyzna umarł z przyczyn naturalnych. Nie wiedział, że to już druga ofiara zatrucia metanolem. Policja szuka trucizny.

- Apelujemy, aby nie pić alkoholu z nieznanych źródeł. Szukamy skąd pochodził metanol, który piły ofiary - ostrzega podkomisarz Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.

Zmarły już dwie osoby. Trzecia jest w szpitalu. Jej stan na szczęście jest dobry. Czwarty mężczyzna wrócił do domu, bo dwa kieliszki nie zrobiły na nim wrażenia.

Zaczęło się w miniony poniedziałek. Policjanci dostali informację ze szpitala o śmierci mężczyzny. Objawy wskazywały na zatrucie alkoholem metylowym.

- Diagnoza się potwierdziła. Zaczęliśmy poszukiwania kolejnych osób, które mogły mieć kontakt z trucizną - mówi podkom. Kimon.

Szybko okazało się, że śmiertelna ofiara to mężczyzna, który w piątek 14 marca pił alkohol w towarzystwie znajomych w jednym z mieszkań na Gumieńcach w Szczecinie. To właśnie on przyniósł butelkę z metanolem. Policjantom nie udało się jej odnaleźć. Prawdopodobnie uczestnicy zabawy wyrzucili ją po imprezie.

- Wiemy, że nie było na niej banderoli, ale nikt nie potrafi jej opisać. Zabezpieczyliśmy inne butelki i sprawdzamy, czy mogą mieć związek ze sprawą - dodaje Kimon.

W imprezie na Gumieńcach brało udział osiem osób. Ale truciznę wypiły cztery. We wtorek policjanci dotarli do mężczyzny, który pił metanol. Przeżył dzięki temu, że później przez kilka dni pił czystą wódkę, która "wypłukała" truciznę. Jest w szpitalu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Odnaleziono też trzeciego uczestnika tragicznej zabawy. Jego stan jest dobry, bo wypił tylko dwa kieliszki metanolu. To on poinformował policjantów, że nie żyje drugi uczestnik libacji. Okazało się, że mężczyzna zmarł w domu na początku tygodnia. Rodzina wezwała lekarza. Ten stwierdził zgon z przyczyn naturalnych.

- Dopiero, gdy dotarliśmy do tej rodziny okazało się, że powód śmierci był inny - wypity trujący alkohol - dodaje podkom. Kimon.

Policjanci sprawdzają teraz wszystkie miejsca, gdzie można kupić nielegalny alkohol. Na razie nie ma dowodów, że na rynku pojawiła się partia trującej wódki z zagranicy.

12 gramów śmierci
Metanol to silna trucizna, którą łatwo pomylić z alkoholem etylowym, bo ma podobny zapach i smak. Jest używany m.in. do produkcji materiałów wybuchowych. Trujące jest nawet samo wdychanie. Już nawet osiem gramów wywołuje ślepotę. Śmierć powoduje spożycie zaledwie 12 gramów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński