2,5 roku więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i koszty procesu to wyrok dla Edwarda P.
Drugi z oskarżonych Jacek T. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, oraz grzywnę, za to, że nie udzielił pomocy człowiekowi za burtą, oraz nie powiadomił o wypadku odpowiednich służb.
Zdaniem sądu bezsprzeczny jest fakt, że kapitan statku odpowiada za swoją załogę i to on dopuścił do załatwiania potrzeby fizjologicznej przez poszkodowaną za rufą statku. Nie sprawdził również czy kobieta w odpowiedni sposób asekurowała się liną.
- Nie budzi również wątpliwości, że oskarżony zbiegł z miejsca zdarzenia a pomoc, której próbował udzielić poszkodowanej nie była przeprowadzona w sposób pełny – uzasadniała swój wyrok sędzia Katarzyna Gróźdź.
Edward P. został skazany na 2,5 roku więzienia, oraz 3 letnim zakazem prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym oraz 6 letnim zakazem prowadzenia pojazdów w ruchu wodnym. Zapłaci również koszty procesu.
- Zawsze będę pamiętał ten dzień – mówił dziś w swoim ostatnim słowie przed wydaniem wyroku Edward P. – Muszę żyć ze świadomością, że nie uratowałem Marty i przez to zawiodłem jej zaufanie. Po wszystkim przeżyłem załamanie nerwowe.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator żądał 3 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności dla Edwarda P, oraz 1 roku i 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata dla Jacka T. Obrońca głównego oskarżonego domagał się uniewinnienia.
Trzy lata temu na jachcie „Astra” doszło do wypadku, podczas którego Marta N. wypadła za burtę, a w efekcie utonęła. Do wody wpadła prawdopodobnie podczas załatwiania potrzeby fizjologicznej na rufie jachtu.
Do tragedii doszło 20 stycznia 2007 roku. Na pokładzie znajdowały się trzy osoby: kapitan Edward P., Marta M., oraz Jacek T.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?