Emocje sięgały zenitu. Zawiedzeni mieszkańcy czekali na otwarcie z niecierpliwością. Inni wracali do domów lub wybierali drogę przez Trasę Zamkową.
- To nie do wiary! – mówi Magdalena Witosz. – Jeśli teraz tak będą wyglądały wszystkie imprezy w Szczecinie, to nie chcę sobie nawet wyobrażać, co będzie na zlocie żaglowców.
Zdenerwowanych szczecinian było wielu, niektórzy przestali już wierzyć, że dotrą dziś na Łasztownię.
- Chyba już tam nie pójdę – mówi pani Elżbieta – W taki skwar nie mam siły biegać w tą i z powrotem.
Udało nam się ustalić, co było przyczyną opóźnienia. Wersje są dwie.
- Wykonawca nie zdążył na czas, planowo nie zostało również wykonane deskowanie - mówi Bogdan Maksymowicz, współorganizator imprezy ze Szczecińskiej Agencji Artystycznej – Na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje. A wszystkich szczecinian pragnę serdecznie przeprosić i mimo początkowych niedogodności zaprosić, by odwiedzili nas i zwiedzili Łasztownię. Również w weekend.
Dyrektor firmy wykonującej most jest innego zdania.
- Pontony przybyły za późno, bo dopiero o godzinie 12.00, dlatego prace nie zakończyły się wcześniej – mówi Grzegorz Szymański – Opóźnienie nie wynikło z naszej winy.
Na szczęście przez most można już swobodnie przechodzić. Od kiedy most otworzono dla szczecinian z godziny na godzinę przybywa zainteresowanych zwiedzaniem szczecińskiej Łasztowni.
Przeczytaj też:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?