Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkarze vs.Stocznia Szczecińska. Rusza proces o miliony złotych

Bogna Skarul
Bogna Skarul
W czwartek o godzinie 8.30 rusza proces w sprawie ponad 9 mln zł jakie zdaniem klubu siatkarskiego należą się siatkarzom byłego klubu Stocznia Szczecińska od Stoczni Szczecińskiej spółka z o.o.

Chodzi o 9,3 mln "należności głównej" w związku z niewywiązaniem się przez spółkę Stocznia Szczecińska z umowy sponsorskiej jaka została zawarta w kwietniu 2018 roku - jak twierdzą władze klubu.

Pozew złożył zarząd KPS Stocznia Szczecin S.A..

Jak uzasadnia zarząd klubu, z umowy ze spółką stoczniową wynika, że ta w zamian za promowanie jej działalności, zobowiązała się pokrywać „szczegółowo wymienione w podpisanej w kwietniu umowie wydatki związane z bieżącą działalnością klubu, w tym wydatki na wynagrodzenia zawodników oraz kadry szkoleniowej klubu”.

Dodaje przy tym, że w lipcu 2018 roku klub i stocznia potwierdziły aneksem zawarcie umowy sponsoringowej oraz wolę jej realizacji. Aneksem tym rozszerzono też katalog wydatków między innymi o kwotę 100 tys. zł na pokrycie kosztów wykonania materiałów promocyjno-reklamowych z logo sponsora, czyli Stocznia Szczecin.

Kwota ta, jako jedyna w ramach współpracy, została rzeczywiście przekazana przez stocznię na rzecz klubu - pisze zarząd klubu i dodaje, że inne wpłaty ze strony stoczni nie miały miejsca.

ZOBACZ TEŻ:

Zobacz również:

Bartosz Kurek miał być twarzą projektu wielkiej Stoczni...

Siatkówka. Sprawa Stoczni Szczecin trafiła do sądu [ZDJĘCIA]

Zarząd klubu podkreśla też, że klub wywiązał się ze wszystkich zobowiązań z umowy i aneksu. Pisze, że chciał sprawę pieniędzy uregulować polubownie, ale „to nie spotkało się z żadną konstruktywną reakcją ze strony Stoczni”. Informuje też, że stołeczny adwokat w maju 2019 roku, podając się za pełnomocnika Stoczni, chciał ugody. Ale nic z tego nie wyszło.

Konsekwencją braku pieniędzy od sponsora był upadek klubu.

Z kolei spółka Stocznia Szczecińska, w czasie kiedy obowiązki prezesa zarządu sprawowała Małgorzata Jacyna-Witt, wydała swoje oświadczenie. Zarzucano w nim między innymi, że oświadczenie klubu nie jest podpisane, że zarzuty są "absurdalne i nieuzasadnione", że stocznia "w pełni i w sposób terminowy wywiązała się z wszelkich zobowiązań wobec klubu".

ZOBACZ TEŻ:

- Oświadczenie jakie sformułował klub jest świadectwem brudnych intencji i nieuprawnionych działań wymierzonych w stocznię - mówiła Małgorzata Jacyna Witt i dodała, że umowa między klubem a stocznią przewidywała, że za określona kwotę wykonane zostaną na rzecz spółki stoczniowej działania wizerunkowe, a „klub tego nie wykonał”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Siatkarze vs.Stocznia Szczecińska. Rusza proces o miliony złotych - Szczecin Nasze Miasto

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto