Sześć tygodni temu każdy rozpoczynał akcję z założeniem utraty określonej ilości kilogramów. Pomogliśmy w tym naszym uczestnikom zapewniając opiekę dietetyka, zajęcia na basenie i program odchudzania w studiach urody i na siłowni. Jedni osiągnęli swój cel, inni schudli troszkę mniej.

Jednak, jak się okazało, w trakcie zabawy, nasi eksperci i trenerzy zwrócili uwagę, że stracone kilogramy nie muszą być wcale wyznacznikiem schudnięcia. Kiedy trenujemy i tkankę tłuszczową zamieniamy na mięśnie, waga wcale nie musi wskazywać dużo mniej. Mimo to jesteśmy szczuplejsi i zmniejszają się nasze obwody. Chodzi o obwód np. pasa, talii, czy ud.

Przy wyborze osoby, która w odchudzaniu sprawdziła się najlepiej, będziemy mieli zatem twardy orzech do zgryzienia. Czytajcie czwartkowe wydanie MM Moje Miasto. Zobaczycie, kto okazał się najlepszy.

Joanna Szczodrok z Warszewa - Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w zabawie. To było bardzo pozytywne doświadczenie. Teraz czuję się o wiele lepiej, stale wyciągam z szafy bluzki i spodnie, które od dawna na mnie nie pasowały. Jestem znacznie szczuplejsza, zauważył to także mój narzeczony i postanowił także zgubić brzuszek. Tak jak i mnie, jemu wyjdzie to na zdrowie. Najbardziej jestem zadowolona ze zmniejszenia obwodów. Np. w pasie mam już o 13 centymetrów mniej. Na pewno będę kontynuować dietę i zapiszę się na basen.
Edyta Zielińska z Pogodna - Osiągnęłam założony cel i schudłam tyle ile chciałam. Na ćwiczenia chodziłam codziennie. Bywały dni, kiedy mięśnie odmawiały posłuszeństwa, ale nie poddawałam się. Opłacało się. Czuję się rewelacyjnie - teraz mogę wreszcie kupić w sklepie sukienkę. Kiedyś nie było na mnie rozmiarów i o pomoc musiałam prosić krawcową. Mówiłam na początku akcji, że chcę schudnąć ponieważ czeka mnie ważne wydarzenie. Będę świadkową na ślubie mojej przyjaciółki, ze swoją nową figurą w tej roli będę czuć się o wiele lepiej.
Anna Korzeniewska, mieszkanka Grabowa - To był doskonały pomysł, by wziąć udział w akcji. Elektrostymulacja mięśni to świetna sprawa. Uczęszczałam na nią prawie codziennie. Moje mięśnie pracowały a ja mogłam się zrelaksować po pracy, posłuchać muzyki, poczytać. Zrezygnowałam całkowicie ze słodyczy i zaczęłam jeść zdrowo. Miałam ogromne wsparcie w córce i mam nadzieję, że tak zostanie. Nie można zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć w trakcie akcji
Marcin Spanier z Bukowego - Dzięki ćwiczeniom czuję się silniejszy i widzę postęp, jeśli chodzi o masę mięśniową. Zrzuciłem tylko kilka kilogramów, ale różnica w obwodach ciała jest znaczna. Na pewno skorzystało na tym moje zdrowie. Kolega namówił mnie na wyścig rowerowy dookoła Miedwia. Teraz czuję się na silach, by w nim wystartować. Myślę, że nawyki zdrowego odżywiania pozostaną. O smażonych potrawach dawno już zapomniałem.
Mirosław Maczuga z okolic Gumieniec - Ja się tylko teraz martwię, kto mnie będzie mobilizował do odchudzania. Kiedy trwała akcja mocno się pilnowałem, ćwiczyłem, jadłem zdrowo w obawie, że potem w MM Moje Miasto będzie napisane, że nic nie schudłem, albo że się nie staram. Takich akcji powinno być więcej. Bardzo podobały mi się wizyty na siłowni. Sam dla siebie chodziłem też dodatkowo rano na basen. Jestem zadowolony z wyniku. Zwłaszcza, że poprawił mi się cukier, wyniki krwi są znacznie lepsze. Moja córka ostatnio zauważyła: - Tato, jesteś wyższy. Ma takie wrażenie pewnie dlatego, że zeszczuplałem.
Arkadiusz Gagatek ze Zdrojów - Kiedyś schudłem 27 kilogramów, potem niestety dopadł mnie efekt jojo. Dzięki akcji „Schudnij na lato”znów straciłem trochę masy. Nie zaprzepaszczę tego. Zdrowe odżywianie stało się codziennością w naszym domu. Dzięki temu pierwszy raz od kilku lat mam idealne ciśnienie krwi. Schudłem i czuję się zdrowszy. Uruchomiłem nawet swój stacjonarny rower w domu. Czas go odkurzyć i nie zmarnować treningu na siłowni, jaki mieliśmy podczas akcji. Już myślę o tym, by wykupić sobie karnet i kontynuować ćwiczenia.

Sponsor nagrody: