Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandra Spa Pogoń Szczecin. Młodzi rozgrywający, skrzydłowi, ciekawi bramkarzy

Jakub Lisowski
Piotr Frelek - trener Sandra Spa Pogoni Szczecin.
Piotr Frelek - trener Sandra Spa Pogoni Szczecin. Sebastian Wołosz
- Dajcie nam spokojnie popracować - mówi Paweł Biały, prezes Sandra Spa Pogoni Szczecin.

Sandra Spa Pogoń Szczecin rozpoczęła rozgrywki od serii porażek, ale w klubie spokój, nikt z tego nie robił dramatu.

- Dajcie nam spokojnie popracować - mówi Paweł Biały, prezes Sandra Spa Pogoni Szczecin. - Latem zdecydowaliśmy się na zmianę strategii budowania zespołu, więc efekty nie nastąpią po paru tygodniach. Drużynę buduje się miesiącami. Nie chcemy już kupować doświadczonych zawodników, wydawać ponad możliwości klubu, bo przerabialiśmy to przez ostatnie pięć lat. I do czego doszliśmy? Postawiliśmy na młodzież i teraz obserwujemy ich rozwój.

Po ostatnim sezonie klub rozstał się m.in. z Michalem Bruną (rozgrywający z Czech wrócił do ojczyzny i tam łączy grę z karierą trenerską), Edinem Tatarem (bramkarz z Bośni od tego sezonu reprezentuje MKS Kalisz), Kirył Kniaziew (rozgrywający z Białorusi też trafił do Kalisza), Bartoszem Konitzem (były reprezentant Holandii i Polski trafił do ligi niemieckiej) oraz Wojciechem Zydroniem (nieoczekiwanie we wrześniu zdecydował się zakończyć karierę). Wszyscy stanowili o sile drużyny w ostatnich sezonach, która - gdy był sponsor strategiczny – potrafiła ocierać się o medal mistrzowski.

- Teraz mamy młodych rozgrywających, skrzydłowych, ciekawych bramkarzy. Musimy dać im szansę sprawdzenia się w ekstraklasie. Musimy znaleźć im miejsce do grania. Przykładem jest choćby Patryk Biernacki, który początek sezonu miał słaby, ale po zmianie pozycji zagrał świetnie. Także pozostali młodzi zawodnicy mają potencjał. Przy starszych kolegach by nie grali, a tak dostają swoje szanse – dodaje Paweł Biały.

Szef Sandra Spa Pogoni zapowiadał, że szczeciński zespół będzie w stanie powalczyć o miejsce w ćwierćfinale. Nadal jest optymistą, ale weryfikacja planów też nastąpiła.

- Cały czas mamy pełną kontrolę nad zespołem. Oceniamy efekty pracy, sprawdzamy, jak chłopcy realizują założenia taktyczne. I wiemy, że idzie to coraz lepiej. Myślę, że od listopada zaczniemy łapać punkty w rozgrywkach i już nie będziemy tak krytycznie oceniani przez pryzmat początku tego sezonu – uważa Biały. - Nawet jeśli miejsce w lidze będzie gorsze niż byśmy chcieli, to nasi sponsorzy i miasto są o tym uprzedzeni o naszej strategii, planach rozwoju. Pamiętajmy też, że podobnie budowano też zespoły np. Wybrzeża Gdańsk czy Elbląga. Tam też były porażki, ale ekipy były oparte na młodych graczach i gdzieś te doświadczeni musieli zebrać. Pogoń może pójść tym śladem.

Szczecińska Pogoń nie tylko czeka na efekty pracy na treningach i rozwój młodych, ale też pomaga trenerowi Piotrowi Frelkowi, by ta edukacja była jak najmniej bolesna. Kilka tygodni temu klub pochwalił się zakontraktowaniem młodzieżowego reprezentanta Ukrainy – Romana Berezhnego. Rozgrywający trenuje w Szczecinie, ale na debiut poczeka do listopada.

- Taka była decyzja klubu. Fajnie prezentuje się na zajęciach i powinien nam pomóc – uważa Biały.

To nie będzie jedyne wzmocnienie. Od stycznia zespół uzupełni 27-letni skrzydłowy z Białorusi. Także z reprezentacyjną przeszłością.

Po środowym meczu z Gwardią, który Portowcy wygrali po rzutach karnych, w rozgrywkach jest dłuższa przerwa na potrzeby kadry narodowej. Do walki o ligowe punkty zespoły wrócą w pierwszy tydzień listopada.

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto