Demolek pyta jak to jest możliwe, że szkoła, która reklamuje się, że uczy bezpiecznie poruszać się w ruchu drogowym sama daje zły przykład.
Czytaj więcej: "Jeżdżem jak mnie nałuczom", czyli zły przykład z góry
Zadzwoniliśmy do szkoły nauki jazdy i poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
Dowiedzieliśmy się, że samochód był uzywany do celów prywatnych. Jechała nim córka właścicieli.
- To jest samochód marki panda. Tych aut już się nie używa w szkołach, więc korzystamy z niego do celów prywatnych - wyjaśniono nam. - Nie mogę brać odpowiedzialności za to jak parkuje samochód moja córka. Z tego co wiem przewinienie było nieduże. Straż miejska twierdziła, że gdyby ktoś z sąsiadów nie zgłosił, że samochód stoi źle zaparkowany, to nie zwróciliby na to uwagi, bo tak zaparkowanych samochodów w mieście jest dużo. Córka dostała tylko jeden punkt karny.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?