Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszmy Szczecin zanim nas zjedzą

Redakcja MM
Redakcja MM
Wołosz Mikołaj Komór ma na koncie wiele inicjatyw, które promują Szczecin.
Wołosz Mikołaj Komór ma na koncie wiele inicjatyw, które promują Szczecin. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Mikołajem Komórem ze Stowarzyszenia Make It Funky Production.

Jak się narodził pomysł akcji „Ruszmy Szczecin"? Pomysł się narodził około roku temu. Akcja ma na celu aktywizować mieszkańców naszego miasta. Wspólnie z osobami, z którymi współpracujemy jako stowarzyszenie Make It Funky Production, zauważyliśmy, że mieszkańcy narzekają, że tutaj nic się nie dzieje, nic nie można tu zrobić i najlepiej stąd wyjechać i najlepiej o Szczecinie zapomnieć. My stwierdziliśmy, że wcale tak nie jest. Są osoby, które tutaj osiągnęły sukces i rozwijają go w innych miastach, ale zaczynały w Szczecinie. Z kolegą Sylwestrem Perowiczem stwierdziliśmy, że musimy napisać taki projekt. Nazwa nasunęła się sama, czyli „Ruszmy Szczecin”, czyli ruszmy naszych mieszkańców, ruszmy nasze koleżanki i kolegów, którzy chcą wyjeżdżać ze Szczecina. Projekt polega na tym, że spotykamy się z osobami, które osiągnęły sukces i rozmawiamy z nimi, pokazujemy naszym kolegom i koleżankom, które przychodzą na te spotkania, że tutaj można coś zrobić. Kariera zawodowa to coś, co postępuje. W pewnym momencie trzeba zacząć działać na rynku ogólnopolskim tak jak Henryk Sawka, z którym się spotkamy dzisiaj w jego galerii. Chcemy pokazać, że to jest osoba ze Szczecina i te osoby też mogą osiągać sukces i mogą też działać prężnie w Szczecinie. Chcemy też pokazać, że w pewnych aspektach może być łatwiej zaczynać w Szczecinie, a nie na przykład w Warszawie, gdzie takich osób jak my jest tysiące i zanim do czegoś dojdziemy, to mogą nas zjeść. Tutaj jest trochę inaczej.

Jak te osoby, które zaprosiliście na spotkania, zareagowały na wasz pomysł? Jeśli chodzi o pana Sawkę, to przeglądał nagrania i zdjęcia z wcześniejszych spotkań. Naszymi gośćmi byli Jarosław Mroczek, prezes Pogoni i Edward Osina, prezes firmy Calbud. Jak zobaczył, że te osoby chciały do nas przyjść, to on również chętnie się zgodził na spotkanie. Przyłączył się do tej akcji i był bardzo pozytywnie nastawiony. Pan Sawka specjalnie dla nas narysował zapowiedź tego spotkania, można ją zobaczyć na naszej stronie w Internecie.

Co według was trzeba zrobić, żeby osiągnąć sukces w Szczecinie? Wszystkie osoby, z którymi się spotkaliśmy, mają specyficzne cechy. To jest determinacja, upór, takie patrzenie wizjonerskie i nie poddawanie się przeciwnościom, które cały czas się pojawiają. My realizując projekty w naszych stowarzyszeniach też się spotykamy z przeciwnościami, ale zawsze jakoś z tego wychodzimy, zawsze są osoby, które nam pomagają. Często się spotykamy i rozmawiamy o tym, gdzie byliśmy pół roku temu, rok temu, gdzie były nasze stowarzyszenia, a gdzie są teraz. Z takiej perspektywy widać, że idziemy do przodu. Zobaczymy co będzie za dwa lata, ale wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wydaje mi się, że nie ma jednej recepty na sukces. Nie można powtórzyć sukcesu Sawki, Osiny czy Mroczka, ale można się pewnych rzeczy od nich uczyć, można patrzeć jakimi cechami te osoby się charakteryzują i na tej podstawie budować swój własny sukces.

"Ruszmy Szczecin" to nie pierwsza akcja związana ze Szczecinem, którą organizowaliście, bo wymyśliliście też konkurs Piosenki o Szczecinie. Kilka lat temu było trochę gorzej z imprezami kulturalnymi. Na szczęście Szczecin się zmienia. Wystarczy wyjrzeć za okno i widać, że buduje się biurowce, budynki związane z kulturą i sztuką. Trzy lata temu zauważyliśmy, że mieszkańcy się nie identyfikują z miastem i postanowiliśmy pokazać, że można tutaj fajnie żyć i rozwijać się poprzez konkurs. Na początku zaangażowaliśmy zespoły amatorskie, to byli młodsi i starsi ludzie, którzy nagrywali piosenki o Szczecinie. Przyjeżdżali tu czasami z zespołami, które liczyły po kilkanaście osób. Mieszkańcy przychodzili i dobrze się bawili. W tym roku postanowiliśmy zrobić dwie części. Jedna dla zespołów amatorskich, a druga dla profesjonalistów. Wszystkie zespoły podkreślały, że to fajny pomysł. Trzeba też przyznać, że my nie mieliśmy jakichś wielkich funduszy, a te zespoły praktycznie za darmo do nas przyszły, chciały występować, nagrywać piosenkę, poświęcać swój czas. Cały czas chcą z nami współpracować, bo uważają, że to jest świetna sprawa. Chcą promować nasze miasto i twierdzą, że nikt im wcześniej nie dał takiej szansy.

Kolejną waszą inicjatywą jest pismo „Szczecin in Progress”. Miasto się rozwija w różne strony. Niektóre decyzje są lepsze, inne gorsze. My chcemy pokazywać wszystko to, co się tutaj dzieje i co jest pozytywne. Na początku pisaliśmy głównie dla ludzi młodych, ale teraz chcemy pisać o rzeczach, które są mocno spektakularne. To dlatego, że te najbardziej jaskrawe przykłady najbardziej mogą przekonać mieszkańców, że cos się zmienia i jest coraz lepiej. Ostatnio byłem w Poznaniu i usłyszałem, że w Poznaniu nie buduje się tyle przed Euro, co w Szczecinie. To nie jest gazeta, która ma być jakimś hołdem dla ludzi rządzących, bo nie chcemy się nikomu podlizywać, bo pokazujemy również rzeczy negatywne. Chcemy pokazać mieszkańcom, że można fajnie żyć, rozwijać się, spędzać wolny czas. Rozmowa z Mikołajem Komórem ze Stowarzyszenia Make It Funky Production. Ruszmy Szczecin zanim nas zjedzą

Kogo jest trudniej do tego przekonać, starszych czy młodszych? To zależy od osób. Jest dużo młodych, które są bardzo pozytywnie nastawione, chociaż pamiętam, że kilka lat temu po maturze trzy czwarte moich kolegów z klasy wyjechało do innych miast w ogóle nie analizując czy tutaj można się rozwijać czy nie. Pojechali tam i z sukcesem jest u nich bardzo różnie. Spotykam też osoby, które prowadziły biznes w Szczecinie i zamknęły ten biznes, bo im nie wyszło i wyjechały do Warszawy. Tam pracują w podrzędnych firmach na podrzędnych stanowiskach. Pytanie czy to jest sukces. Może trzeba było coś zmienić w tych firmach, które tutaj prowadzili i wtedy wszystko by się inaczej ułożyło. My chcemy pokazać członkom naszego stowarzyszenia, że tutaj są możliwości. A jeśli chodzi o osoby starsze, to zdarzają się takie, które z góry skreślają miasto albo takie, które chcą działać na rzecz miasta.

Kogo zaprosicie na kolejne spotkania z cyklu „Ruszmy Szczecin"? Na razie jeszcze nie podamy żadnych nazwisk, ponieważ osoby, które osiągnęły sukces to są osoby bardzo zapracowane i trudno ustalić termin spotkania. Rozmawiamy z osobami ze Szczecina, ale także z całej Polski, które stąd wyjechały. Chcemy pokazać, że tutaj też można spokojnie realizować swoje plany.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto