Ruszają prace nad filmem w 3D o Szczecinie. Za 2 lata przejdziemy się po Stettinie

Ma pokazywać Szczecin z lat 30. ubiegłego wieku na ożywionych obrazach z udziałem statystów.

- Pomysł zrodził się kilka lat temu, ale wtedy miałem inną koncepcję – mówi Bartosz Piekarczyk. – To miał być film fabularny, ale nie miałem do końca opracowanej fabuły, więc odłożyłem projekt na półkę. Teraz postanowiłem zrobić to w formie dokumentu. To ma być wizualizacja żywego miasta. Będą pokazani ludzie, którzy spacerują, pracują. To będzie wyglądało jak na starych widokówkach, tylko w ruchu.

Będzie Rynek Sienny, nabrzeże, Teatr Miejski...

Tytuł „Stettin 1930” został wybrany ze względu na to, że wszystkie budynki, które Niemcy zaprojektowali w XIX wieku, w latach 30. XX wieku zostały zrealizowane. Gdyby nie wojna i bombardowanie Szczecina, wiele z nich stałoby w mieście do dzisiaj.

– Szczecin w latach 30. był piękny – uważa Bartosz Piekarczyk. – Chcemy przedstawić w filmie Szczecin, którego już nie ma. W filmie zostaną pokazane najważniejsze miejsca w Szczecinie: Rynek Sienny, nabrzeże, Brama Królewska i nieistniejący już Teatr Miejski oraz kamienice, które stały na miejscu obecnych budynków Galaxy i Pazimu.

Na Rynku Siennym będzie pokazane życie, jakie się toczyło w tym miejscu w tamtych czasach. Na nabrzeżu będą robotnicy pracujący na łódkach. Na miejscu obecnego budynku Galaxy i Pazimu zostaną odtworzone stare kamienice, które kiedyś tam stały. W tej chwili została tam tylko jedna. Pokazana będzie też stocznia Vulcan, która w latach 30. przestała funkcjonować z powodu wielkiego kryzysu.

Statyści z castingu

Stary Szczecin zostanie odtworzony na makietach w kolorze czarno– białym, współczesny Szczecin będzie kolorowy. Całość będzie wspomagana komputerowo. Do ról dawnych mieszkańców zostaną zatrudnieni statyści wybrani w castingu, poszczególne sceny będą przeplatane wypowiedziami narratora.

– Chcę, żeby narratorem był Bogusław Wołoszański, bo on bardzo ciekawie opowiada. Na razie prowadzimy wstępne rozmowy – mówi Bartosz Piekarczyk. – Chcę też skorzystać z konsultacji historycznych, nie tylko z zawodowymi historykami, ale też z pasjonatami amatorami, którzy często mają bardzo rozległą wiedzę na temat przedwojennego Szczecina.

Premiera w 2013

Produkcja filmu zajmie około półtora roku ze względu na skomplikowaną technikę, formę i inne aspekty.

– To są skomplikowane sceny – mówi reżyser. – Nie wchodzimy na miasto i nie kręcimy tak po prostu. Trzeba stworzyć miasto, którego nie ma.

Zdjęcia do filmu będzie robił Arkadiusz Zych, producent wielu reklam filmowych. Makiety starego miasta stworzy modelarz Piotr Czerkasow. Do filmu powstanie specjalnie skomponowana muzyka, ale kompozytor nie został jeszcze wybrany.

Premiera jest planowana na 2013 rok

– Nie robię tego filmu dla pieniędzy, chcę pokazać, że można zrobić film ważny dla naszego miasta, który może je promować na zewnątrz – mówi Bartosz Piekarczyk. – Myślę, że każdy mieszkaniec miasta chętnie by obejrzał taki film. Nie jestem zwolennikiem techniki 3D, ale akurat w tym przypadku może się ona sprawdzić.

Bartosz Piekarczyk

Skończył Camerimage Film School w Toruniu. Prowadzi firmę zajmującą się produkcją filmów reklamowych i artystycznych. Ma na koncie digitalizację filmów o Szczecinie ramach cyklu „Stary cyfrowy Szczecin”: „Wiskord i okolice” oraz film o pochodzie pierwszomajowych z lat 70.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook