Do konkursu na głosy stanęło 13 wybitnych tenorów z kraju i zagranicy. Każdy z nich wykonał po 2 utwory. Zwycięzca podbił serca szczecińskiej publiczności charyzmatycznym wykonaniem arii z „Makbeta” Verdiego i „Granady” Augustina Lary.
Tradycyjnie już o tym kto zwycięży zadecydowali sami melomani, licznie zgromadzeni na zamkowym dziedzińcu. Każdy z widzów otrzymał czerwoną różę, którą następnie przyznawał wybranemu przez siebie śpiewakowi. Ilość kwiatów w koszach decydowała o zwycięstwie.
- Oddałam swój głos na „ósemkę”, czyli Janusza Ratajczaka, który po prostu mnie zauroczył - wyznaje Anna Orłowska. – Ale wrzuciłam też różę za męża, który wybrał Rumena Doykova z numerem „jeden”. On też mi się podobał, ma mocny, czysty głos.
Na początku spektaklu każdy z tenorów wylosował spośród kobiet zebranych na widowni swoją damę serca. Później, podczas głosowania namawiały one widzów na przekazanie róży właśnie „swojemu” tenorowi.
- Proszę bardzo głosować na „trójeczkę” – zachęcała Barbara Jach – Gozdek, dama serca Szymona Jędrucha. – 3 lata pięknie śpiewał w naszej operze i zasłużył na to, żeby mu się odwdzięczyć.
Publiczność jednak zadecydowała inaczej. 11 tys. zł trafiło w ręce śpiewaka z numerem „dwa” - Teodora Ilincai. Tenor został również pasowany przez marszałka województwa na rycerza i otrzymał pamiątkowy miecz. W swojej przysiędze obiecał m.in. odważnie walczyć w obronie muzyki i nie uczestniczyć w tandetnych przedstawieniach. Nagrodę rumuński śpiewak przyjął z wielką radością i zdziwieniem.
- Jestem niezwykle podekscytowany i szczęśliwy – mówił po koncercie. – Ale jednocześnie bardzo zdziwiony, bo pierwszy raz spotkałem aż 13 wspaniałych śpiewaków w jednym miejscu. Wszyscy byli genialni.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?