Rozpoczęła się długo oczekiwana modernizacja głównych ulic Golęcina-Gocławia

Każdy kierowca wie, że lepiej jest jechać tzw. dołem niż górną częścią miasta w kierunku północnych rejonów Szczecina i Polic.

Nie ma tu sygnalizacji. Droga wiedzie prosto i z reguły nie ma korków. Niestety kierowcy wiedzą też w jakim stanie była ta droga. W szczególności ul. Światowida, ul. Wiszesława. O dziurach, uskokach i nierównościach w tych okolicach pisaliśmy wielokrotnie.

- To było coś okropnego, kiedy padał deszcz, przed kioskiem zbierała się ogromna kałuża wody – opowiada Elżbieta Cyruleska, sprzedawczyni w kiosku przy przystanku tramwajowym. – Kiedy przejeżdżał samochód wpadał w dziurę a woda przelewała się do kiosku. Bardzo się cieszę, że rozpoczęto remont ulic, ale muszę przyznać, że teraz nie jest mi tu łatwo pracować. Hałas maszyn, których używają ekipy remontowe bywa nie do zniesienia.

Prace wzdłuż ul. Dębogórskiej, ul. Wiszesława, ul. Światowida rozpoczęły się już 13 lipca i potrwają do 5 sierpnia. Roboty drogowe obejmą przede wszystkim wymianę nawierzchni. Podczas wykonywania prac samochody muszą jeździć po torowisku lub po pozbawionej asfaltu nawierzchni. Pojawiają się także częściowe zwężenia jezdni. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przeprasza za utrudnienia, więc korki, wlekące się po torowisku tiry mieszkańcy będą musieli jakoś przetrwać.

- Bywa niebezpiecznie. Ludzie przechodzą między samochodami, bo na remontowanej ulicy nie widać pasów na przejściach dla pieszych – zauważa Damian Borończyk, mieszkaniec osiedla. – Tędy jeździ mnóstwo tirów, często tworzą się korki, bo kiedy jedzie tramwaj – nie ma szans by go wyprzedzić. Ci, którzy próbują to zrobić lądują w dziurach po studzienkach lub uszkadzają podwozie na nierównej nawierzchni po zdartym asfalcie. Lepiej uzbroić się w cierpliwość.

Jak się dowiedzieliśmy prace obejmują regulację uzbrojenia, krawężników, remont chodników w ciągu wspomnianych ulic i położenie nowej nawierzchni bitumicznej.

- Prace prowadzone są w ramach bieżącego utrzymania, w związku z tym koszt prac znany będzie po ich zakończeniu i obmiarach – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Szacunkowy koszt tych prac to kwota około 1 mln zł.

- Bardzo dobrze, że wreszcie wzięli się za załatanie tych ulic - mówi Magdalena Serafin, mieszkanka dzielnicy. – Jeżdżę tędy autem do pracy i wiem w jak fatalnym stanie jest jezdnia. Przetrzymamy jakoś te roboty i potem będzie lepiej.