Rozpada się zabytkowe ogrodzenie cmentarza

- Ogrodzenie cmentarza, szczególnie to od strony Mieszka I, jest wyjątkowe i powinno być nasza wizytówką – mówi nasz Czytelnik. – Zabytkowe, metalowe pręty przykuwają uwagę i za każdym razem podziwiam tę misterną pracę, jaką ktoś musiał kiedyś włożyć. Ale dziś już prawie tego nie widać. Nie chcę nawet wspominać o dziurach w drodze i innych niedociągnięciach na terenie cmentarza, bo jest ich za dużo.

Zdaniem pana Brunona, zabytkowego ogrodzenia już niedługo może zabraknąć. Zaniedbany i nieremontowany z każdym dniem traci na urodzie.

- Często tędy przechodzę i widzę co się dzieje – mówi pan Brunon. – Pokruszone kawałki muru, obluzowane, metalowe pręty, to zachęta dla potencjalnych złodziei, którzy mogą ukraść i sprzedać za bezcen coś bardzo wartościowego. Przecież wystarczy trochę dobrej woli, by ten stan uległ zmianie. Jest tylu bezrobotnych mieszkańców, którzy mogliby zająć się oczyszczeniem i pomalowaniem bramy – mówi. – Nawet drobne poprawki mogą zabezpieczyć przed ewentualną kradzieżą.

W imieniu mieszkańców postanowiliśmy zapytać Zakład Usług Komunalnych, który opiekuje się cmentarzem o plany renowacji tego miejsca.

- Samo pomalowanie nic nie da i nie spowoduje poprawienia stanu zabytkowego ogrodzenia – mówi Gabriela Wiatr, rzecznik ZUK. – Mamy szczegółowe projekty, w których zawarta jest lista prac, które trzeba wykonać. Od oczyszczenia po konserwację i uzupełnienie ubytków. Niestety, jest to bardzo kosztowne przedsięwzięcie, ale robimy co w naszej mocy, by pozyskać środki, które pomogą je sfinansować.

Jak dodaje rzecznik, do tej pory udało się uzyskać pieniądze na remont bramy głównej, który odbędzie się w tym roku. Na resztę prac trzeba będzie poczekać.

- To dobry początek – dodaje pani Gabriela. – Mamy nadzieję, że miasto postara się o uzyskanie kolejnych środków na odnowę ogrodzenia. Niestety, to wszystko może potrwać.
Do sprawy wrócimy.