Różanka - ogród z bajki

Róże to pani ulubione kwiaty?
– To bardzo interesujące kwiaty, szlachetne. Już w średniowieczu je sadzono. Są bardzo cenne i hołubione. Mam kilka ulubionych odmian. Część umieściłam w ogrodzie. Niektórych róż nie mogłam dostać, bo są bardzo rzadkie, ale zastosowałam zamienniki.

Jak to się stało, że zajęła się pani doborem roślin do Różanki?
– Poprosiła mnie o to projektantka pani Małgorzata Haas-Nogal. Ucieszyłam się, ale było to dla mnie spore psychiczne obciążenie. Martwiłam się, że może coś się nie udać.

Pod jakim kątem dobierała pani odmiany róż?
– Przede wszystkim wybierałam je ze względu na ich wygląd, ale także by były łatwe do uprawy. Wszystkie cechują się odpornością na niskie temperatury. Dużą atrakcją jest też sposób rozmieszczenia kwiatów. Są pogrupowane kolorystycznie. To znaczy, że np. w kwaterze o kolorze czerwonym rośnie mniej więcej pięć odmian o różnych odcieniach czerwieni. Wogrodzie zakwitną róże wielokwiatowe, wielkokwiatowe, okrywowe, miniatury, róże pnące i pienne w 90 odmianach. Razem będzie ich około 8 tys.

Które z nich będą najpiękniejsze?
– Wszystkie! Ale najbardziej spektakularne będą róże pnące, które oplotą pergolę i utworzą kwiatowy tunel. Wielokwiatowe będą się charakteryzować dużymi kwiatami i ładnymi pąkami. Będą też pięknie pachnieć. Wogrodzie zobaczymy całą gamę kolorów: od standardowych białych, różowych i czerwonych do tak nietypowych jak np. fioletowe, czy dwukolorowe.

Myśli pani, że Różanka może stać się kultowym miejscem w Szczecinie?
– Kiedyś była takim miejscem, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stała się i teraz. Wiem, że szczecinianie chętnie odwiedzają ogród. Pewnie więcej ich będzie jak już róże zakwitną i jak ukończymy ogród botaniczny, który stanie na tyłach Różanki. Stworzymy tam m. in. palmiarnię, posadzimy ciekawe rośliny bagienne, wodne, a nawet górskie w małym alpinarium. Całość będzie naprawdę bajkowym ogrodem.

Notowała SYL.