Po ostatnim spotkaniu Wilków Morskich z Polskim Cukrem Toruń, szczecinianie już ostatecznie stracili szanse na fazę play off. Pozostało im pięć spotkań, by podratować bilans, dać trochę radości kibicom. Jednak rywale ciągle są w grze o jak najwyższe pozycje przed play off. A Rosa Radom szybko pokazała Wilkom miejsce w szyku.
Pierwszy i jedyny raz goście prowadzili po trójce Witalija Kowalenki (3:2). Później coraz mocniej inicjatywę przejmowali gospodarze. Imponował swoimi akcjami zwłaszcza Mike Taylor (39 oczek w meczu). Jego zatrzymać się wczoraj udawało bardzo rzadko. Już po pierwszej kwarcie Wilki traciły do Rosy 14 oczek. Po drugich 10 minutach ta przewaga tylko się pogłębiła. Dwoił i troił się po stronie przyjezdnych Paweł Kikowski, ale to wciąż było zbyt mało na świetnie zorganizowaną i szybko grającą Rosę. To, co jednak w tym meczu na najwyższym poziomie, to skuteczność radomian w rzutach z gry, a zwłaszcza za 2 pkt. Pod koniec czwartej kwarty ich skuteczność w tym elemencie przekraczała 82 procent (przy 31 procent Wilków). Dwóch amerykańskich zawodników gości (Cashmere Wright oraz Rodney Green) rzuciło w Radomiu w sumie zaledwie 1 oczko. Ten pierwszy występował zaledwie przez niecałe 4 minuty.
Porażka w Radomiu to najwyższa przegrana Wilków w tym sezonie. Kolejne trzy spotkania ekipa trenera Mihailo Uvalina rozegra u siebie (Polpharma Starogard, PGE Turów Zgorzelec, Wikana Start Lublin). Na koniec rozgrywek Wilki Morskiezmierzą się na wyjeździe w Dąbrowie Górniczej.
Rosa Radom - King Wilki Morskie Szczecin 122:78 (34:20, 33:19, 26:20, 29:19)
Wilki Morskie: Kikowski 27 (4 razy za 3), Flieger 13 (1), Bojko 9 (2), Kowalenko 8 (2), Pytyś 6, Marinković 6, Nikolić 6, Koziorowicz 2, Green 1, Wright
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
