Debata rozpoczęła się wczoraj o godz. 15. Początkowo na sali sesyjnej zebrały się wszystkie osoby zainteresowane tym tematem. Przez dwie godziny nie udało się ustalić sensownej formuły spotkania, dlatego zadecydowano, że będzie ono kontynuowane w mniejszym gronie. Po kilku przedstawicieli z każdej omawianej placówki rozmawiało z zarządem miasta do pierwszej w nocy.
Dziś od południa rozmowy są kontynuowane. Niestety, nie przyniosły one spodziewanych przez rodziców efektów.
- Na wstępie prezydent zapowiedział, że jest w stanie ustąpić z pewnych pomysłów, jeśli my również wyrazimy taką wolę – mówi Agnieszka Sielicka z Komitetu Obrony Dzieci, uczestnicząca w spotkaniach. – Ja ustąpiłam i zrobiono ze mnie wariatkę.
Kompromis, który zaproponowała Sielicka zakładał likwidację SP 36, ale dopiero w momencie, kiedy zostanie zakończona budowa szkoły na Warszewie. Wczoraj w nocy prezydent przy świadkach i w obecności mediów zapowiedział, że jest gotowy na podjęcie tego tematu i zaprosił rozmówczynię, wraz z dyrektorami zainteresowanych szkół na konsultacje, dzień później. Spotkanie zostało umówione na 15.30. Odbyło się, ale godzinę wcześniej i bez udziału przedstawicieli rodziców.
Dyrektorzy zgodzili się na natychmiastową likwidację i przeniesienie szkół.
- Takie zachowanie przekonało nas, że te spotkania są zupełnie bezsensowne – mów Anna Laskowska z Komitetu. – To pseudorozmowy, mające doprowadzić do pseudokompromisów, które mają polegać na tym, że my zgodzimy się że wszystkim, co pan prezydent powie. Pan prezydent myśli, że ma monopol na rację i może rozdawać karty. Ale to my jesteśmy mieszkańcami tego miasta.
Zbulwersowani rodzice zapowiadają manifestację w poniedziałek, w dniu sesji rady miasta, podczas której radni zadecydują o losie szkół. Jednocześnie podtrzymują swoją wcześniejszą inicjatywę przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Krzystka z funkcji prezydenta miasta.
W magistracie z prezydentem nadal rozmawiają przedstawiciele „Maciusia”. I w tym przypadku jednak nie można spodziewać się ze strony magistratu żadnych ustępstw.
- W mojej ocenie przedstawiony przez nas projekt jest dobry – mówił Krzystek. – Państwo mają inne zdanie i ja je szanuję. Zadecydują radni.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?