Rockowa cząstka elementarna ze Szczecina

Muzycy zaczęli kompletować skład już w 2007 roku, wtedy jeszcze pod nazwą Sound Of Deception. Kiedy poszukiwania dobiegły końca SOD ewoluował w Gravitone, czyli hipotetyczną cząstkę elementarną, która przenosi oddziaływania grawitacyjne. Nie wiem jak z fizyką, ale z muzyką na pewno nie są na bakier.

Inicjatorami projektu Gravitone są Kasia Paprota, która odpowiada za klawisze oraz Michał Szydłowski wokalista i gitarzysta zespołu. Kiedy ich zespół TRIS został spisany na straty, nie poddali się i postanowili kontynuować muzyczne wojaże. Na perkusistę czekać długo nie musieli, Paweł Warsiński dołączył do nich ledwie miesiąc po rozpoczęciu poszukiwań.

Gravitone to kolejny dowód na to, że Internet może łączyć i budować. To dzięki niemu w zespole pojawił się gitarzysta Cezary Dunaj. Usłyszał kiedyś umieszczone w sieci próbne nagrania raczkującej jeszcze formacji. Niedługo później spotkał się z zespołem na próbie i już został.

Najtrudniej Gravitone było znaleźć odpowiedniego basistę. Basistę, który miałby podobną muzyczną wizję, ale i charakter oraz osobowość, które idealnie współgrałyby z resztą składu. Wreszcie po przemierzeniu niezliczonej ilości galaktyk, Gravitone odnalazł Świętego Graala w osobie Szymona Mielcarka, który dołączył do formacji po rozpadzie zespołu Satuk.

Pierwszy koncert w pełnym już i do dziś aktualnym składzie zagrali w styczniu 2009 roku na WOŚP. W 2010 roku wypuścili swoje pierwsze demo. „Demo 2010” to trzy anglojęzyczne piosenki: 1. Pain, 2. Time, 3. Saints.

Dobre rockowe brzmienie. Nuty klasyczne, ale z powiewem świeżości. Dobrze, że coraz więcej ludzi uchyla lufcik na inspiracje zarówno wschodem i zachodem. Nie znaczy to, że w muzyce Gravitone słychać kalkę. Są charakterystyczni i co najważniejsze przemyślani.

Kompozycje są melodyjnie chwytliwe. Osobiście do gustu najbardziej przypadła mi pierwsza z propozycji „Pain”. Całość możemy odsłuchać na stronie zespołu www.gravitone.pl.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook