Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rezerwy Pogoni dalej w Pucharze Polski

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Drugi zespół Pogoni występujący na co dzień w A-klasie okazał się lepszy o IV-ligowego Energetyka Gryfino i awansował do dalszej fazy rozgrywek o Puchar Polski.

Pogoń II Szczecin – Energetyk Gryfino 1:1 k. 5:3

1:0 Barandowski  42’
1:1 Marzantowicz 50’

Pogoń II Szczecin: Judkowiak, Barandowski, Rawa, Misiura, Zawadzki, Armonajtis, Dymek, Paliwoda, Targoński, Filiks, Nocko(120' Rejman)

Energetyk Gryfino: Horodyski, Lewandowski, Łazarz, Pietraszewski, Musztaler, Gołownia, Marzantowicz, Turfoń, Szandruk, Aiteka, Usowicz

Spotkanie rozpoczęło się z 15 min. opóźnieniem, bowiem sędzia główny pojedynku miał zastrzeżenia do kart zgłoszeniowych zawodników obu zespołów. W efekcie całego zamieszania trenerzy obu zespołów nie mogli skorzystać z usług kilku piłkarzy przewidzianych do gry od początku meczu. W takiej sytuacji na ławce rezerwowych Pogoni pozostał jedynie… drugi bramkarz Tomasz Retman.

Poziom spotkania, które rozegrano na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Witkiewicza nie zachwycił. W pierwszej części meczu gra toczyła się głównie w środku pola, z lekką przewagą gości.

W 11. min. po rzucie wolnym wykonywanym przez piłkarzy Energetyka piłka poszybowała tuż nad poprzeczką bramki bronionej przez Tomasza Judkowiaka. Groźnie pod bramką Pogoni było też w 25 min., po rzucie rożnym wykonywanym przez gości, ale także bez efektu bramkowego.

Gdy wydawało się, że pierwsze 45 min. zakończy się remisem, niespodziewanie gola dla Pogoni zdobył Barandowski. W trzy minuty przed końcem napastnik Pogoni otrzymał idealne podanie od Feliksa, uderzył pewnie w lewy róg bramki Energetyka i zrobiło się 1:0.

Po zmianie stron goście szybko wyrównali. W 50. minucie meczu w zamieszaniu pod bramką Judkowiaka przytomnie zachował się Marzanowicz, który głową skierował piłkę do siatki. Gdy wydawało się, że goście pójdą za ciosem i strzelą kolejne bramki gra się wyrównała i oglądaliśmy powtórkę z pierwszej części meczu.

W końcówce Pogoń mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale znakomicie w bramce Energetyka spisał się Paweł Horodyski, broniąc w sytuacji sam na sam.

Dogrywka, podobnie jak regulaminowe 90. min. nie przyniosła rozstrzygnięcia i sędzia meczu zarządził serię rzutów karnych.

Po pierwszych strzałach blisko obrony był bramkarz Energetyka.  Paweł Horodyski wyczuł intencje Mariusza Misiury, jednak piłka po rękach golkipera gości wpadła do siatki. Mniej szczęścia miał Marcin Krupa, który nie trafił do siatki Pogoni. Portowcy pozostałe „jedenastki” wykonali bezbłędnie i chwilę później mogli odtańczyć na środku boiska taniec radości.

Zobacz więcej zdjęć:

 Pogoń II Szczecin - Energetyk Gryfino 1:1 k. 5:3

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto