- W sobotę wieczorem do 16-latka podszedł młody mężczyzna. Zaczął mu grozić pobiciem, a następnie uderzył w głowę. Potem kazał oddać telefon komórkowy – opowiada Przemysław Kimon z komendy wojewódzkiej. - Wystraszony młodzieniec zrobił to. Bandyta wysiadł na najbliższym przystanku. Pokrzywdzony zrobił to samo i zobaczył, że napastnik kieruje się do pobliskiego lokalu.
Chwilę później obsługa lokalu zawiadomiła policję o awanturze, którą wszczął pijany mężczyzna. Krzyczał i groził gościom.
- Napadnięty w tramwaju nastolatek, kiedy czekał na przystanku zobaczył, że przed lokal przyjechał radiowóz. Policjanci wyprowadzali akurat mężczyznę – kontynuuje Kimon. - Chłopak podszedł do mundurowych i opowiedział o zdarzeniu. Potwierdzeniem jego relacji był znaleziony telefon.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Był pijany - miał ponad promil alkoholu w organizmie. Okazało się, że dwa dni przed napadem opuścił zakład karny. Następnego dnia w komisariacie usłyszał zarzut. W związku z tym, że 31-latek był już karany za podobne przestępstwa został postawiony w warunkach recydywy.
- Wczoraj stanął przed sądem, który po zapoznaniu ze sprawą zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Mężczyźnie grozi do 18 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policjant.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?