Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratujmy ptaki. Zimą jest im naprawdę ciężko!

laleczka
laleczka
Byłam wczoraj na Golęcinie, na ul. Wiszesława i nad Odrą przy brzegu widziałam sporo dzikich kaczek, kurek wodnych (ja tak je nazywam, prawidłową nazwę podpowiecie mi mam nadzieję w komentarzach) i królewskiego łabędzia.

Ptaki podchodzą do brzegu, bo są głodne, a że Odra jest zamarznięta (tylko miejscami są mini przeręble) są narażone na ataki licznych, także głodnych kotów i psów biegających luzem, pomimo zarządzeń o prowadzaniu psów na smyczy i w kagańcu.

Miałam przy sobie trochę chleba więc, je pokarmiłam. Okazało się że część kaczek jest niesprawna (ma uszkodzone skrzydła, łapki czy nóżki), podobnie jak łabędź, który jest unieruchomiony, co prawda leży na lodzie koło mini przerębli, ale albo ma przymarznięte nogi, albo został ranny w walce z psem, czy innym drapieżnikiem.

Gdyby telefony do organizacji ratujących ptaki były rozpowszechniane i ogólnie znane, zadzwoniłabym gdzie należym, ponieważ nie wiem, do kogo to zgłosić piszę o tym na forum, może jakieś odpowiedzialne służby w Szczecinie zrobią rekonesans, wzdłuż szczecińskiego brzegu Odry, aby uratować jeszcze te ptaki, które na to czekają, m. in. przy ul. Wiszesława na Golecinie.

Zobacz też:

Ratują szczecińskie ptaki


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto