MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ratowali ludzi, dziś im za to podziękowano

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Sprawiedliwy wśród narodów świata, najważniejsze izraelskie odznaczenie otrzymały dzisiaj Maria Sankowska oraz Łucja Niewolska w imieniu swoich rodziców.

- Dziękuję wszystkim tym, którzy otworzyli swoje domy i swoje serca – powiedział na dzisiejszej uroczystości Yossef Levy, zastępca ambasadora Izraela. – U nas mówi się „kto uratował jedną duszę, jakby cały świat uratował”. Wy uratowaliście ludzi, którzy później założyli swoje rodziny, więc jest tak, jakbyście uratowali dwa światy. Bądźcie dumni z tego co zrobiliście.

Pierwszy medal w imieniu nieżyjących już rodziców, Joanny i Stanisława Drozd, odebrała Łucja Niewolska.

- Żałuję, że oni tego nie doczekali – powiedziała wzruszona odbierając nagrodę z rąk ambasadora. – Dziękuję wszystkim za pamięć.

Jest o czym pamiętać…

W czasie wojny rodzice pani Łucji udzielili schronienia żydowskiemu chłopcu Aaronowi, który przebywał w wileńskim getcie. Jakiś czas później przygarnęli również jego brata – Mordechaja. Wtedy za okazanie jakiejkolwiek pomocy Żydom groziła śmierć. Drozdowie narażali zatem nie tylko siebie, ale również trójkę swoich dzieci. Kiedy sytuacja w gettcie tragicznie się pogorszyła, przygarnęli również rodziców chłopców, państwa Jacobson. Wielokrotnie musieli się przeprowadzać, bo wśród sąsiadów zaczęły krążyć plotki o tym, że Drozdowie ukrywają kogoś w piwnicy. Pan Stanisław został aresztowany i zmarł z wycieńczenia w drodze do gułagu pod Saratowem. Pani Joanna zmarła niedawno.

Dzisiaj to nie było jedyne odznaczenie. Taki sam medal otrzymała pani Maria Sankowska.

- Jestem zadowolona i szczęśliwa – powiedziała – Najważniejszą nagrodą jest jednak to, że pamięta o mnie Ninka.

Nina Fogiel (teraz Nina Gray) to Żydówka, której pani Maria pomogła podczas wojny. Pracowały w jednym sklepie i pewnego dnia bohaterka zauważyła, że Nina płacze. Bez zastanowienia się zaoferowała jej dom i pomoc. Zaprzyjaźniły się. W czasie powstania warszawskiego wielokrotnie ich drogi się rozchodziły tylko po to, żeby spotkać się ponownie. Tuż przed końcem wojny trafiły do jednego z przymusowych obozów pracy i tam przebywały aż do ucieczki. Po wojnie Nina odnalazła swoją matkę i obie wyjechały do Kanady. Życie każdej z nich potoczyło się zupełnie inaczej, jednak do dziś są w stałym, dobrym kontakcie.

Pani Maria długo nie pisała o tym zdarzeniu do Izraela. Po wielu latach namówił ją dopiero mąż i jego przyjaciel.

- Wiem, że długo z tym zwlekałam, ale dla mnie najcenniejsza jest przyjaźń z Niną. – powiedziała odbierając medal. – Dziękuję.

Do tej pory na całym świecie przyznano 19 tys. medali „sprawiedliwy wśród narodów świata”, w tym 6 tys. Polaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto