Sprzęty, które mają za zadanie służyć w bezpieczny sposób najmłodszym tylko stwarzają zagrożenie. Czy to poprzez brak bieżącej konserwacji, który każdego dnia pogarsza stan techniczny czy też poprzez brak ogrodzeń spełniających role zabezpieczenia przez czworonogami.
Czy musi się zdarzyć wypadek, aby zacząć działać. Z pewnością wyjściem jest zamknięcie placu z powodu braku pieniędzy, ale czy to jest wyjście? Gdzie wtedy będą się bawić dzieci?
Piasek w piaskownicy nie był wymieniany od czasu powstania placu zabaw, brudny sprzyja rozwojowi bakterii coli i salmonelli. W psich i kocich odchodach, które bardzo często znajdują się w osiedlowych piaskownicach, mogą żyć także glisty i inne pasożyty układu pokarmowego. Pasożyty po przedostaniu się do organizmu ludzkiego mogą wywołać biegunkę, wymioty, a nawet dur brzuszny. Jaja pasożytów mogą powodować odrażnienie śluzówek oczu, a w szczególnych przypadkach doprowadzić nawet do ślepoty.
(Szerzej: http://www.gis.gov.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=251&Itemid=0)
Ale oczywiście do czasu jak nikt nie udowodni, iż choroba jest wynikiem kontaktu z piaskiem z danej piaskownicy nikt nie zainteresuje się problemem.
Sam park spełnia bardziej rolę wybiegu dla zwierząt niż miejsce, gdzie bezpiecznie można wyjść z dzieckiem na spacer. Ale co będę się rozpisywał zapraszam na wizję lokalną celem zapoznania się.
W parku Żeromskiego przed regatami powstał w bardzo krótkim czasie piękny plac zabaw, czyli jak trzeba to jednak można.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?