Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyszli na grób najlbiższych, zastali stertę śmieci

Redakcja
1 listopada dla rodziny, która odwiedziła grób bliskich na ...
1 listopada dla rodziny, która odwiedziła grób bliskich na ... Czytelnik
1 listopada dla rodziny, która odwiedziła grób bliskich na cmentarzu w Dąbiu okazał się koszmarnym dniem. Mimo wielu interwencji, przy nagrobku leżała sterta śmieci.

– Od niedzieli 30 października na cmentarzu komunalnym w Dąbiu w okolicach śmietników panował ogromny bałagan – relacjonuje Cecylia Baran, nasza Czytelniczka. – Można to zrozumieć – wiele osób sprzątało groby, wiele śmieci się nazbierało. Mieliśmy nadzieję, że w poniedziałek 31 października śmieci zostaną wywiezione, w końcu to był zwykły dzień pracy. Dla Zakładu Usług Komunalnych powinien to być dzień wytężonej pracy, bo przecież Wszystkich Świętych jest raz do roku i nie jest chyba zaskoczeniem, że w tych dniach śmieci jest więcej.

Jednak rodzinę pani Cecylii spotkał zawód. W poniedziałek o godz. 11 śmietniki nadal były pełne. Rodzina zareagowała, bo jeden z nich został ustawiony tuż przy grobie dziadków.

– To, co nie zmieściło się w pojemniku lądowało obok grobu – mówi pani Cecylia. – Zadzwoniliśmy do ZUK. Uprzejmy pan poinformował nas, że nie wie, czy da się to sprzątnąć, mimo że był poniedziałek! Do momentu, kiedy wyjeżdżaliśmy z cmentarza nikt się nie pojawił.

Pani Cecylia nie dała za wygraną. Wykonała telefon do ZUK i poprosiła o interwencję. Uzyskała zapewnienie, że sprawa będzie załatwiona na pewno przed godziną 15. Gdy dzwoniła już z domu, by dowiedzieć się, czy śmieci zostały usunięte, usłyszała, że ok. godz. 13.15 wskazany śmietnik został sprzątnięty i przestawiony dalej od rodzinnego grobu.

– Uznaliśmy, że sprawdzać nie musimy, gdyż kto, jak kto, ale ZUK na pewno w tym dniu sumiennie będzie wykonywał swoje obowiązki – opowiada nasza Czytelniczka. – Jakież było nasze zaskoczenie i oburzenie, gdy rankiem 1 listopada zastaliśmy pełny śmietnik i sterty wysypujących się odpadków na alejkę i niemalże wprost na naszą ławkę. Nie wiedzieliśmy kogo prosić o pomoc, przecież w tym dniu chcieliśmy stanąć cała rodziną wokół grobu bliskich, a tu nie było jak, kiedy kolejne śmieci lądowały obok nas. Telefon ZUK nie odpowiadał, poproszeni o pomoc policjanci patrolujący cmentarz rozłożyli ręce, dyżurny miasta odpowiedział, że śmieci wywiezione zostaną następnego dnia. Zostało nam stać wokół sterty śmieci i uważać, by nie oberwać kolejnym pustym zniczem lub reklamówką ze śmieciami.

Pani Cecylia nie kryje żalu. – Czy z okazji święta wypadającego raz w roku ZUK nie mógł zwiększyć sił i środków do utrzymania porządku? – pyta pani Cecylia.

O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy Zakład Usług Komunalnych.

– Nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić rodzinę – mówi Monika Bąk, ze szczecińskiego ZUK. – Nie spodziewaliśmy się tak licznych odwiedzin cmentarzy na prawobrzeżu i tylu odpadów. Na przyszłość uczulimy firmy sprzątające, żeby nie umieszczały pojemników tak blisko grobów. Nie zgodzę się jednak, że państwo nie mogli się skontaktować z ZUK, bo 1 listopada zostały specjalnie wydłużone godziny pracy administracji.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto