Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanek Woodstock 2013 w Szczecinie... Mrzonka? Szczecinianie są "za". A władze miasta?

Redakcja MM
Redakcja MM
Przystanek Woodstock 2012
Przystanek Woodstock 2012 3MMedia/Maciej Mrozik
Przystanek Woodstock już raz gościł w Szczecinie. 16 lat temu. Niedawno Jurek Owsiak sugerował, że bierze pod uwagę możliwość zmiany lokalizacji wydarzenia. Czy festiwal mógłby wrócić do naszego miasta?

W "Gazecie Lubuskiej" pojawiła się informacja, że nie wiadomo, czy przyszłoroczny Przystanek Woodstock odbędzie się w Kostrzynie.

- Musimy się zastanowić, jaka przyszłość nas czeka - mówił enigmatycznie Jerzy Owsiak.

Piwo i Hare Kryszna

Festiwal Woodstock nie zawsze odbywał się w Kostrzynie. Druga edycja, w 1996 roku, została zorganizowana właśnie w Szczecinie, na terenie lotniska w Dąbiu. To właśnie tam po raz pierwszy dopuszczono do legalnej sprzedaży piwa, by wyeliminować nielegalny handel alkoholem.

W Szczecinie też po raz pierwszy na Woodstocku pojawiła się Pokojowa Wioska Kryszny. Wśród tych, którzy bawili się wówczas na dąbskim lotnisku, był Arkadiusz Litwiński, poseł PO.

- Pamiętam występ Myslovitz i ogólnie sympatyczną atmosferę pod sceną i na polu namiotowym - wspomina.

Wśród szczecinian, pamiętających dąbski Woodstock od strony sceny, jest Krzysztof Wojtasik. Obecny gitarzysta zespołu Jaw Raw w 1996 roku na festiwalu wystąpił w składzie grupy Olej, mocno wówczas związanej z Owsiakiem.

Nowe miejsce, nowy festiwal?

Powrót Woodstocku do Szczecina cieszyłby wielu szczecińskich fanów festiwalu.

- Pewnie, że bym chciał bawić się na Woodstocku w Szczecinie - mówi Przemek Rokicki, młody muzyk-amator, którego można usłyszeć grającego na gitarze w szczecińskich przejściach podziemnych oraz na popularnych wśród studentów "Grzędach" (plac na osiedlu akademickim).

Jednak niektórzy szczecińscy woodstockowicze są zawiedzeni kierunkiem, w którym ewoluuje festiwal.

- Ideologia, która miała być motywem przewodnim, zupełnie zniknęła. To już nie jest love, peace i ekologia - twierdzi Karolina Gołębiowska, studentka Akademii Sztuki, która od lat jeździ na Woodstock. - Teraz na festiwalu co chwilę widać ludzi załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne wprost pod sceną - mówi Karolina. - Dziś niektórym woodstockowiczom chodzi tylko o to, by się upić do nieprzytomności. Ale być może zmiana miejsca mogłaby odświeżyć festiwal.

- Woodstock marketingowo byłby strzałem w dziesiątkę - twierdzi Jurek Hippman, właściciel agencji promocyjnej HPG Promotion Group. - Dzięki temu Szczecin mógłby stać się "multikulturowym" centrum tej części Polski. Woodstock to nie tylko imprezy. To całoroczny cykl marketingowy i kulturalny, w tym eliminacje, których żaden szczeciński festiwal nie prowadzi, a skończywszy na wszelkich imprezach towarzyszących.

Jeśli już Woodstock powróciłby do Szczecina, zdaniem Jurka Hippmana, nie powinien odbyć się w Dąbiu.

- Nie jest dobrze, gdy na taki festiwal mogą trafić "przypadkowi" ludzie, nie związani z tego rodzaju kulturą, mogący wyładowywać swoją agresję - mówi Hippman. - Taka impreza powinna odbywać się w miejscu jednocześnie dobrze skomunikowanym i niezaludnionym, dalekim od osiedli.

A co na to władze miasta?

Zapytany o Woodstock Robert Grabowski z Urzędu Miasta odpowiedział lakonicznie: - Nie rozważamy Przystanku Woodstock w Szczecinie, najważniejszym przyszłorocznym wydarzeniem jest dla nas finał The Tall Ships Races.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto