Od wczoraj zmieniała się lokalizacja przystanku "Lubeckiego" dla autobusów linii 67 i 526 i tramwajów linii 6 i 11 jadących w kierunku ul. Ludowej i Gocławia. Miejsce, gdzie zatrzymują się autobusy i tramwaje zostało przeniesione za skrzyżowanie ul. Stalmacha z ul. Lubeckiego, czyli w miejsce, gdzie jest na jezdni wymalowana kolorowa mata.
- Stałam wczoraj rano na przystanku w kierunku centrum i byłam świadkiem jak samochody hamowały z piskiem opon, tuż przed przejściem dla pieszych - mówi Joanna Klimowicz, nasza Czytelniczka. - Nie wiem, czemu ma to służyć, bo poprzednie miejsce, gdzie znajdował się przystanek, było lepsze. Kierowcy z daleka widzieli zatrzymujący się tramwaj. Nie tylko ja obawiam się, że może dojść do nieszczęścia.
Według pani Joanny to tylko rzekome poprawienie bezpieczeństwa ruchu po tragicznym wypadku z lipca, kiedy to doszło do śmiertelnego potrącenia pieszej.
- Jest to próba uniknięcia ustawienia sygnalizacji świetlnej, o którą wnioskowali mieszkańcy - mówi pani Joanna. - Zapraszam do wizji lokalnej obecnego rozwiązania, które według mojej oceny i wielu ludzi, z którymi rozmawiałam na przystanku, nie odniesie zamierzonego efektu, a wręcz odwrotnie! Tymczasem Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego tłumaczy, że zmiana lokalizacji została poprzedzona uzyskaniem stosownych zgód.
- Lokalizacja była zaproponowana przez Akademię Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i zatwierdzona przez stałą organizację ruchu. Kierowcy muszą zwracać uwagę na znaki drogowe i ich przestrzegać. Na pewno będziemy obserwować to miejsce - mówi Dariusz Wołoszczuk, rzecznik ZDiTM.
W sprawie niebezpiecznych sytuacji na ul. Druckiego - Lubeckiego skontaktowaliśmy się również z Urzędem Miasta Szczecin.
- Dajmy kilka dni na unormowanie sytuacji. To nowość dla kierowców - komentuje Marcin Charęza, szef referatu organizacji ruchu szczecińskiego magistratu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?