Kilka tygodni temu mieszkańcy wysłali pismo do sanepidu z prośbą o kontrolę ich mieszkań. Grzyb na ścianach, suficie, wychodzący spod tapet i dywanów. Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie powiadomili jednak o wizycie mieszkańców. Mieszkania skontrolowali z pracownikami spółdzielni mieszkaniowej 10 maja.
– Sprawa została przekazana do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego – mówi Maria Chrzanowska z sanepidu.
Dwa dni przed kontrolą pracownicy zaczęli sprzątać podwórko między mieszkaniami na ul. Przygodnej.
– Wywieźli cały kontener śmieci – opowiada Jolanta Smolik. – Wysprzątali teren pod azbestową wiatą. W jednej z klatek schodowych spółdzielnia wstawiła nowe drzwi. Pomalowano ją. Naprawiono dach.
– Przecież najpierw powinni nam odgrzybianie w mieszkaniach zrobić. – żalą się mieszkańcy. – To priorytetowa sprawa.
Odgrzybianie na pewno będzie w mieszkaniu państwa Adamczyków. Spółdzielnia zapowiedziała, że zrobi to na początku czerwca. Pracownicy sanepidu zastrzegli, że odgrzybiania nie można przeprowadzić za pomocą chloru, ponieważ w mieszkaniu mieszka czteroletni Dawidek.
– Wszystkim nam powinni odgrzybić mieszkania – mówi pani Jola. – Ostatnio zepsuł się kontakt w kuchni. Wezwaliśmy elektryka, który urządzeniem szukał kabli, żeby nie trzeba było rozbijać całej ściany. Urządzenie zaczęło „wariować” i cały czas piszczeć. Elektryk powiedział, że to przez wilgotne ściany.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?