MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przeszkoda nie do pokonania

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Z powodu fuszerki projektantów pan Mirosław Kubaczewski nie może wjechać do swojego garażu.

Dwa tygodnie temu skończył się remont tzw. sięgacza ulicy Wilczej od ul. Myśliwskiej do Jarogniewa. Od tego momentu pan Mirosław został odcięty od wjazdu do własnego garażu i wejścia do domu od strony ogrodu.

- Wysokość podjazdu to prawie 40 centymetrów - mówi pan Mirosław. - Muszę zostawiać samochód tam, gdzie jest wolne miejsce.

W trakcie wykonywania prac, pan Mirosław wiele razy interweniował w sprawie podjazdu - u kierownika budowy i w Urzędzie Miasta.

- Byłem odsyłany od jednego urzędnika do drugiego - opowiada poszkodowany. - W końcu usłyszałem, żebym sobie skopał ogródek i zrobił wjazd.

Pan Mirosław zapoznał się z decyzją do projektu budowlanego. Był tam zapis mówiący o tym, że należy uwzględnić wszystkie istniejące dojazdy do posesji. Dlaczego nie zrobiono tego przy Daszyńskiego 30?

- Doprowadzenie wjazdu do stanu pierwotnego będzie wymagało włożenia sporych pieniędzy -mówi. - Jestem ciekawy, kto pokryje wszystkie koszty?

Pan Mirosław jednak nie siedzi bezczynnie. Walkę o swoje podwórko rozpoczął od wysłania pism do Wydziału Inwestycji Miejskich Urzędu Miasta oraz do Zachodniopomorskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa. Opisał szczegółowo całą sytuację i złożył skargę na projektanta. Teraz pozostaje czekać na odpowiedź.

My również interweniowaliśmy w sprawie pana Mirosława. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

od 7 lat
Wideo

Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto