Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejście podziemne przy Galaxy jednak czynne. Na jak długo?

Marek Rudnicki
Inwestycje mają służyć ludziom, czy chwale decydentów? Ułatwiać życie, czy tylko pozorować zmiany, jakich mieszkańcy oczekują?
Inwestycje mają służyć ludziom, czy chwale decydentów? Ułatwiać życie, czy tylko pozorować zmiany, jakich mieszkańcy oczekują? Sebastian Wołosz
Nadal nie widać, aby Strabag rozpoczął prace przy generalnym remoncie skrzyżowania al. Wyzwolenia z ulicami Rayskiego i Malczewskiego. Na wykonanie całości dość prostego zadania dostał od magistratu aż 9 miesięcy, nie musi się więc teraz śpieszyć.

Problem w tym, że firma ma duuużo czasu, ale szczecinianie przez owe 9 miesięcy będą mieli duży kłopot z przejściem przez al. Wyzwolenia na wysokości tego skrzyżowania. Przykładowo z Oxygenu i okolicznych sklepów do byłego Cezasu i sklepów lub odwrotnie.

- Kto to wymyślił, ten pewnie podwożony jest wszędzie służbowym wozem - stwierdza ironicznie pani Karolina, która jak sama przyznaje, ma już 72 lata, ale nadal sama robi zakupy. Zamknięcie przejścia podziemnego powoduje, że teraz dotarcie na drugą stronę ulicy tej starszej pani i matkom z wózkami dziecięcymi oraz niepełnosprawnym ruchowo zabiera bez mała od pół do niemal godziny.

Dlaczego tak długo? Najbliższe pasy przejścia dla pieszych znajdują się w okolicy Placu Rodła lub - w drugą stronę - na wysokości marketu handlowego Fala. I jakby nie patrzeć, to prawie dodatkowy kilometr, co przy wieku powiedzmy 50 lat nie jest dużo, ale w miarę przybywania lat w życiorysie zaczyna być poważnym problemem.

Żadnego problemu w tej sytuacji nie widzi Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, zleceniodawca inwestycji. Na nasze pytania, którędy mają przechodzić szczecinianie przez jezdnię i czy zostaną wytyczone tymczasowe przejścia przez aleję, padła kuriozalna wręcz odpowiedź:

- W zależności od etapu realizacji zadania, albo pod ziemią albo wytyczonym przejściem - stwierdziła krótko Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy tej miejskiej spółki.

Przejście podziemne zostało udostępnione mieszkańcom. Na jak długo, nie wiadomo. Być może do chwili, gdy Strabag wejdzie z robotami.

Pierwotny projekt, ten społeczny, miał kosztować 700 tys. zł, a gdy zdecydowano się na realizację miejskiego pomysłu, od razu koszt podniesiono do 1,6 mln zł. Mimo tak znacznej kwoty magistrat nie zdecydował się na windy i schody ruchome, choć są to rozwiązania które dziś powszechnie stosuje się przy tego typu remontach. Patrz - schody ruchome i windy w tunelu w pobliżu dworca PKS w Gdańsku.

- Obecnie nie buduje się już takich przejść bez wind, schodów ruchomych lub podjazdów, ponieważ uznaje je się za pozbawione funkcjonalności - twierdzą specjaliści i dziwią się, że Szczecin cofa się w rozwoju przyjmując „wsteczne” rozwiązania.

Zobacz także:
Przebudowa skrzyżowania w al. Wyzwolenia. Pasy czy przejście podziemne - pytamy mieszkańców

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto