Żywopłot rośnie na wysokości numeru 72. Na drastycznie wycięte gałęzie zwrócił uwagę nasz Czytelnik.
- Przechodziłem tamtędy i aż przystanąłem - mówi pan Roman Karczyński, mieszkaniec bloku przy ul. Szafera. - Nie można przejść obojętnie, przecież to barbarzyństwo. Drzewo bez liści umiera. Ludzie, którzy to zrobili są zupełnie bez wyobraźni.
- Roślinność jest przecież nam potrzebna – mówią mieszkańcy. – Ściana zieleni trzymała nas z dala od samochodów, które niemiłosiernie chlapią podczas deszczu.
Teren przy ulicy należy do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. To on w ubiegłym tygodniu wyciął żywopłot. ZDiTM swojej winy nie widzi.
- Mieliśmy telefoniczne interwencje mieszkańców osiedla, szczególnie zmotoryzowanych, którzy przy wyjeździe z parkingu mieli bardzo ograniczoną widoczność przy włączaniu się do ruchu na ul. Szafera – mówi Anna Grabowska z ZDiTM-u. - Zakres prac przy wycince żywopłotu został podyktowany normami wynikającymi z bezpieczeństwa ruchu drogowego tj. zapewnieniem przejrzystości w tzw. "trójkącie widoczności".
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
