- Od dwóch dni jest wprowadzone wahadło. Jest kompletny paraliż: kierowcy wjeżdżają na czerwonym świetle i wszystko się zatyka. Dotyczy to kierunku: ulica Modra we Wronią i z Wroniej w Modrą. Jest to jedna walka o to, aby przejechać - mówi pani Joanna, nasza czytelniczka.
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy wykonawcę prac, firmę Strabag.
- Ruch wahadłowy został wprowadzony zgodnie z zatwierdzonym projektem czasowej organizacji ruchu (COR) oraz za wiedzą i zgodą organu zarządzającego ruchem. Po wprowadzeniu ruchu wahadłowego, w kolejnych dniach zaobserwowaliśmy zdecydowane zmniejszenie natężenia ruchu, należy więc wnioskować, że wprowadzone utrudnienia przyniosły dawno oczekiwany efekt tj. skierowanie pojazdów jadących z gmin ościennych na wyznaczone objazdy tj. objazd przez węzeł Głębokie. Nie zgadzamy się ze stwierdzeniem, iż panuje „kompletny paraliż”, ponieważ nastąpiło zdecydowane zmniejszenie natężenia ruchu pojazdów w obrębie budowy - wyjaśnia Łukasz Mielnik z biura prasowego STRABAG Sp. z o.o. - W początkowym okresie obowiązywania czasowej organizacji ruchu, dla części kierowców, zmiany mogą być zaskoczeniem, a część jeździ „na pamięć” i potrzebna jest chwila, żeby przyswoić nową organizację ruchu. Inną kwestią, która również wpływa na płynność ruchu, jest notoryczne łamanie przez niektórych kierujących przepisów ustawy „prawo o ruchu drogowym”. Wykonawca nie ma narządzi prawnych do egzekwowania od kierowców obowiązku stosowania się do przepisów i nie może ponosić odpowiedzialności za ich łamanie przez kierowców. Od początku trwania budowy o takich przypadkach informowane są przez nas właściwe służby (Policja, Straż Miejska).
ZOBACZ TEŻ:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?