Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prywata w straży miejskiej? Rzecznik: To tylko życzliwość

Redakcja MM
Redakcja MM
Czytelnik
Naszego Czytelnika zainteresowało, dlaczego służbowe auto straży miejskiej jest wykorzystywane do podwożenia prywatnych osób.

Marek Jaszczyński
[email protected]

– Chciałbym Państwa zainteresować sprawą, jaką zaobserwowałem 31 października na Cmentarzu Centralnym – pisze w mailu do nas pan Jarek.

Do zdarzenia doszło około godziny 11.30. Pan Jarek był świadkiem jak samochód służbowy Straży Miejskiej przywiózł pod grób starszą panią.

– Utrwaliłem to zdarzenie na zdjęciach – opowiada mężczyzna. – W momencie kiedy kierowca zauważył, że robię zdjęcia, szybko wsiadł do samochodu i odjechał z tego miejsca. Byłoby dobrze zadać pytanie strażnikom, czy normą jest używanie samochodów służbowych do celów prywatnych? Jeśli nie, to czy osoba taka za to przewinienie poniesie konsekwencje i jakie?

Jak zauważa nasz Czytelnik, funkcjonariusze muszą pamiętać, że straż miejska jest organem samorządu, a nie prywatną firmą.

– W stosunku do mieszkańców Szczecina potrafią bezwzględnie egzekwować prawo, ale sami czują się bezkarni – komentuje zdarzenie pan Jarek. – Zwłaszcza w takim dniu jak dzień przed Wszystkimi Świętymi, kiedy tysiące osób, często starszych, schorowanych musiało iść nawet kilkaset metrów od bram cmentarza na groby bliskich niosąc w rękach ciężkie kwiaty. Widząc taką sytuację wielu było bardzo zbulwersowanych. No cóż, pani, którą funkcjonariusz straży miejskiej podwiózł pod sam grób z kwiatkami, pewnie była zadowolona z takiego obrotu sprawy. Tym bardziej, że w tym okresie jest mokro i buty można zabłocić, jak się chodzi piechotą.

Zdjęcia, które przesłał do redakcji pan Jarosław przekazaliśmy do szczecińskiej straży miejskiej.

– Nasz funkcjonariusz zawiózł na grób męża wdowę po byłym pracowniku straży miejskiej – tłumaczy wykorzystanie samochodu służbowego Joanna Wojtach, rzecznik SM w Szczecinie. – Strażnik, który zawiózł panią, zajmuje to samo stanowisko, co zmarły pracownik. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy obserwowani. Był to zwykły gest życzliwości.

Moim zdaniem: Eleganckie nazwanie

Chwała rzecznikowi prasowemu szczecińskiej Straży Miejskiej za tak „eleganckie” nazwanie zwykłej, a jednak nas wszystkich bulwersującej, prywaty (wykorzystywanie stanowiska, funkcji i przecież także samochodu) jaką przedstawiciel prawa i jego strażnik uprawiał na oczach tysiąca innych wdów, wdowców i sierot na Cmentarzu Centralnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto