Protest Solidarności i S’80 przed ZWiK [WIDEO, ZDJĘCIA]

W ZWiK działa pięć związków zawodowych. W czerwcu wszystkie podpisały petycję do zarządu, ale na proteście pojawiły się tylko dwa, Solidarność i Solidarność’80. Pozostałe trzy, branżowe, wycofały się.

Mieczysław Jurek, przewodniczący Solidarności w regionie, nazwał to "odwróceniem się i stanięciem po drugiej stronie".

Natomiast związkowcy, którzy nie przystąpili do pikiety, twierdzą, że "poczynania Solidarności mogą doprowadzić do destabilizacji finansów zakładu.

Przewodnicząca Solidarności, Elżbieta Kubiaczyk-Hrabi podkreśla, że ZWiK, który ma bardzo dobrą kondycję finansową i z roku na roku osiąga dwucyfrowe zyski (25 mln zł), powinien podzielić się nimi ze swoimi, ciężko pracującymi pracownikami.

- Przede wszystkim chodzi jednak o to, aby zarząd przystąpił do rozmów - mówi. - A tych rozmów nie ma, jedynie negatywna odpowiedź na piśmie. I straszenie, że zlikwidują układ zbiorowy.

Roczny zysk ZWiK, to 25 mln zł. Z tej kwoty miasto zabrało dywidendę w kwocie 15 mln zł. ZWiK kończy spłacać 420-milionową pożyczkę. Związkowcy żądają podwyżki 650 zł. W ZWiK pracuje 706 osób.

- Średnie wynagrodzenia brutto w naszej spółce wyniosło we wrześniu 5 635 zł i było wyższe o blisko 600 zł od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze polskich przedsiębiorstw podanego przez Główny Urząd Statystyczny, które wyniosło 5 085 zł brutto - informuje Tomasz Makowski ze ZWiK-u. - Żądanie 650 zł, to z dodatkami tysiąc złotych, jest oczekiwaniem nierealnym i niemożliwym do spełnienia. Tak drastyczna podwyżka tylko w roku przyszłym skutkowałaby zwiększeniem funduszu płac o około 10 mln zł.

Dodaje też, a propos zarzutów o brak rozmów na temat "przestarzałego" układu zbiorowego, niezmienianego od wielu lat.

- Rozmawiamy od 10 miesięcy. Ustalenia Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy są realizowane przez pracodawcę nawet z nadwyżką, ponieważ rozpoczęliśmy współfinansowanie składki ponad pięciuset pracownikom spółki, którzy przystąpili do Pracowniczych Planów Emerytalnych.