Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest przeciwko sytuacji w schronisku dla zwierząt w Szczecinie [wideo, zdjęcia]

Paulina Targaszewska
- To, co ma miejsce w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie, trzeba mieć odwagę nazwać po imieniu: jest to niezrozumiała produkcja cierpienia za publiczne środki - czytamy w petycji jaką do prezydenta miasta Piotra Krzystka wystosowali mieszkańcy i wolontariusze. Złożyli ją w urzędzie miasta po poniedziałkowym proteście przed magistratem.

Kilkadziesiąt osób wzięło udział w poniedziałkowym proteście przed urzędem miasta. Zorganizowali go mieszkańcy, który chcą poprawy sytuacji w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie. Złożyli na ręce prezydenta miasta specjalną petycję.

Wszystko przez - jak twierdzą protestujący - fatalne warunki jakie panują w miejskim przytulisku. Wolontariusze, którzy zajmują się bezpańskimi psami i kotami nagłośnili sprawę już kilka tygodni temu. Zwracali uwagę na brak empatii w stosunku do zwierząt ze strony pracowników schroniska, wytykali błędy w opiece weterynaryjnej i podkreślali fakt nieprzyjmowania do placówki kotów.

Swoje zarzuty wobec pracowników schroniska przedstawili w urzędzie miasta m.in. zastępcy prezydenta Michałowi Przepierze. Wspólnie z mieszkańcami zainteresowanymi losem zwierząt tłumnie stawili się na tzw. okrągłym stole w sali sesyjnej.

W jego wyniku odwołany ze stanowiska został Andrzej Sumisławski, ówczesny dyrektor Zakładu Usług Komunalnych, któremu podlegało schronisko. Zastąpił go Tomasz Wawrzyńczak, który w pierwszych dniach pełnienia nowej funkcji, zlecił natychmiastowe naprawienie zniszczonych psich boksów w schronisku.

Zobacz również: Tragiczne warunki w schronisku? Dyrektor ZUK zwolniony [wideo]

- Prace przy naprawie boksów faktycznie wciąż trwają, jednak to nie wystarczy - mówi Karolina Wilas, wolontariuszka. - Sytuacja w schronisku się nie zmieni, jeśli nie dojdzie do zmiany personelu w placówce. Tu powinni pracować ludzie, którzy są czuli na cierpienie zwierząt, mają wielkie serca i chcą bezdomnym psom i kotom pomagać. Osoby, które teraz pracują w schronisku nie przejmują się losem bezdomnych psów i kotów, a my wolontariusze nie możemy już na to patrzeć. Zrobimy wszystko, żeby to zmienić.

Wolontariusze i mieszkańcy domagają się zwolnienia głównego wterynarza pracującego w schronisku. Do tej pory ze swojej funkcji została odwołana dotychczasowa kierownik placówki, Magdalena Pawłowska.

Od pracy w placówce został odsunięty także Jarosław Kwiecień, były wicedyrektor ZUK. Prezydent Piotr Krzystek podjął decyzję o rozpisaniu konkursu na prowadzenie schroniska dla zwierząt przez organizacje pozarządowe. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu na stanowisko kierownika schroniska, nadzór nad przytuliskiem ma pełnić osobiście Tomasz Wawrzyńczak, dyrektor ZUK.

Petycję, która trafiła do prezydenta Piotra Krzystka, można jeszcze podpisywać on-line na stronie www.petycjeonline.comdo piątku 26 czerwca do północy.

List otwarty do Prezydenta Miasta Szczecina Piotra Krzystka w sprawie koniecznych zmian w "Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie"

Szanowny Panie Prezydencie,
jako osoby od wielu lat zajmujące się pomocą bezdomnym zwierzętom ze Szczecina i okolic, działające na rzecz poprawy warunków w "Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie", możemy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że największe trudności w naszych wysiłkach napotykaliśmy ze strony osób odpowiedzialnych za zarządzanie szczecińskim schroniskiem.
Przez te wszystkie lata, kiedy czuliśmy się zakładnikami losu zwierząt, z pokorą znosiliśmy arogancję urzędników głuchych na nasze skargi i postulaty reform, a także niekompetencję kierownictwa schroniska w najlepszym razie tolerującego naszą obecność, licząc na to, że z czasem sytuacja ulegnie poprawie. Niestety stało się odwrotnie.
Nie widząc już szans na jakąkolwiek zmianę zdecydowaliśmy się przedstawić opinii publicznej znane nam fakty ze schroniskowej codzienności. Szok, niedowierzanie, złość oraz świadomość konieczności natychmiastowych zmian w zarządzaniu schroniskiem, to ogólnie podzielane odczucia, emocje i wnioski, jakie miały miejsce po spotkaniu w ramach tzw. "okrągłego stołu do spraw Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie". Jego skutkiem było odwołanie dyrektora Zakładu Usług Komunalnych Andrzeja Sumisławskiego, który sprawował bezpośredni nadzór nad schroniskiem, a także kierowniczki placówki Magdaleny Pawłowskiej i głównego specjalisty Jarosława Kwietnia. W efekcie okrągłostołowych rozmów usłyszeliśmy wiele zapewnień od przedstawicieli magistratu, wliczywszy w to członków zarządu miasta, że postulaty zgłoszone przez wolontariuszy, w tym dotyczące konkretnych zmian personalnych, są zasadne i mają poparcie władz Szczecina.
Tymczasem sprawy stanęły w miejscu, co w praktyce oznacza ugruntowywanie patogennej sytuacji. Osoba bezpośrednio odpowiedzialna za funkcjonowanie schroniska, wraz z odwołanymi kierowniczką i głównym specjalistą, czyli zastępczyni kierowniczki i główna weterynarz Magdalena Sikorzyńska, nadal zajmuje dotychczasowe stanowisko, pomimo wyraźnego sprzeciwu środowiska wolontariuszy, oceniającego jak najgorzej efekty jej działań. Wolontariusze mieli możliwość doświadczyć zawodowego podejścia zastępczyni kierowniczki, które rażąco rozmija się ze sposobem pracy, jakiego należy oczekiwać od osoby zatrudnionej w schronisku. Fakt pozostawania obecnej głównej weterynarz na swoim stanowisku bulwersuje nie tylko obywateli naszego miasta, wystawiając fatalne świadectwo miejskiej polityce kadrowej i uderzając w wizerunek Szczecina jako miasta ignorującego europejskie standardy.
Każdy dzień przebywania Magdaleny Sikorzyńskiej na terenie schroniska generuje konflikt i rodzi przypuszczenie, że władze miasta świadomie tolerują udowodnione nieprawidłowości w schronisku i jednocześnie ignorują społeczny sprzeciw, zaprzeczając tym samym składanym wcześniej deklaracjom. W wypadku "Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie" mamy do czynienia ze złym systemem i nieodpowiednia kadrą. O tym, jakie to rodzi skutki, mogliśmy się już przekonać.
Jako szczecinianie, dla których dobro bezdomnych zwierząt nie jest marketingowym sloganem, nie możemy być bierni w chwili, gdy skrzywdzone zwierzęta potrzebują naszej pomocy. Zwłoka we wprowadzeniu niezbędnych personalnych zmian będzie także i nas obciążać. Praca nad wytworzeniem dobrej atmosfery wokół szczecińskiego schroniska zajmie lata. W pierwszej kolejności należy doprowadzić do wyboru nowej kadry kierowniczej. W obecnej sytuacji, przy fatalnej opinii jaką ma schronisko, będzie rzeczą nieomal niemożliwą znalezienie odpowiedniej opieki weterynaryjnej. Lekarze nie chcą współpracować z jednostką, w której nie mogą realnie pomagać zwierzętom.
Panie Prezydencie,
po wielekroć deklarował Pan potrzebę cywilizacyjnego rozwoju Szczecina, ze szczególnym uwzględnieniem partycypacji społecznej. Do niedawna niestety byliśmy świadkami czegoś zgoła odmiennego: wysiłki mieszkańców miasta na rzecz ustania karygodnych praktyk były niweczone.
To, co ma miejsce w "Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie", trzeba mieć odwagę nazwać po imieniu: jest to niezrozumiała produkcja cierpienia za publiczne środki. Ze swej strony już wielokrotnie udowodniliśmy, że jesteśmy gotowi pomóc w zmianach na lepsze.
Z poważaniem, mieszkańcy Szczecina, którzy nie są obojętni na los zwierząt.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto