Protest (nie tylko) kobiet w Szczecinie. Kolejny dzień manifestacji po wyroku TK. Protestujący zablokowali centrum Szczecina

Najpierw blokada samochodowa ulic w centrum miasta, która trwała przez kilka godzin. Potem spacer na pl. Szarych Szeregów - tak wyglądał kolejny dzień protestów, których uczestnicy domagają się cofnięcia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował możliwość przerywania ciąży w przypadku wykrycia wad płodów.

W poniedziałek protestujący postanowili zablokować miasto. O godz. 16 protest odbywał się w samochodach na trasie między Kaskadą a Galaxy. Już chwilę po godz. 16 wszystkie pasy ruchu były zajęte, auta były oklejone plakatami, a kierowcy trąbili klaksonami.

O godz. 16.30 rozpoczął się spacer na pl. Szarych Szeregów. Plac został zablokowany. Uczestnicy protestu chodzili wokół. Mieli ze sobą transparenty, m.in. z napisami "Macica organ władzy" czy "Ja ryzykuję, ja decyduję". Nie obyło się bez wulgarnych okrzyków, które protestujący wykrzykują od kilku dni: "je... PiS" czy "wyp....ć".

- Wiemy wszyscy, że mamy pandemię, boimy się o zdrowie i życie. Co robi w tej sytuacji polski rząd? Polski rząd wymyśla atak na nasz system immunologiczny - mówi prof. Inga Iwasiów. - Znajduje sposób, żeby wyprowadzić nas na ulice. Proponuje nam, żebyśmy narażały nasze życie i zdrowie, ponieważ nasz system odpornościowy nie wytrzymał. Mamy dość!

Głos zabrała także posłanka Katarzyna Kotula, która z protestu szczecińskiego udała się na podobny do Gryfina.

- Od 20. lat walczę o prawo do legalnej, bezpiecznej i darmowej aborcji - mówi Katarzyna Kotula. - Używałyśmy już wszystkich metod. Prosiłyśmy, apelowałyśmy, pisałyśmy listy, pisałyśmy ustawy, których nikt nie chciał procedować w sejmie. próbowaliśmy organizować wysłuchania publiczne, gdyby ktokolwiek chciał usłyszeć głos kobiet. Nie udało się. Dziś różni publicyści mówią nam, że mamy być trochę bardziej grzeczne. Mamy mówić, że jesteśmy zaniepokojone. Podczas, gdy tak naprawdę jesteśmy po prostu wk.....ne.

Podobne protesty odbyły się w wielu miastach w Polsce, również w naszym województwie.

Na środę kobiety planują protest w formie niepodejmowania pracy, a w piątek manifestację w Warszawie.